Co można robić w Tykocinie gdy pada deszcz

można odwiedzić muzea, punkty widokowe, jeść i czekać na lepszą pogodę

Aleksander Kwiatkowski, 2018-08-11 (sobota)

Tagi: Rower, Strona główna
Miejscowości: Tykocin
Województwa: Podlaskie

Mapa

14 km | 7 h | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | Google

Wstęp

Deszcz na tym wyjeździe był i szczęściem i pechem. Pogoda zmieniła się dzień wcześniej a tego dnia był zapowiadany ciągły deszcz. Było to dość sporym zaskoczeniem.

Szczegóły

Szczerze mówiąc nie wierzyłem prognozie pogody. Rozważałem jakieś lekkie opady deszczu ale nic co powinno istotnie utrudnić jazdę rowerem.

Ruszyliśmy po śniadaniu do Tykocina. Tam zobaczyliśmy wnętrze Drewnianego Domu Mieszczańskiego. Na książce pamiątkowej leżał kot ignorujący odwiedzających. Spędziliśmy tam chwilę (około 40 minut), chociaż nie jest dokładnie to co ja lubię.

Kot blokujący książkę pamiątkową (115.173828125 kB)
Kot blokujący książkę pamiątkową
Olympus M10m2, Olympus 9-18mm, 18mm f5.6 1/60 s ISO800

Chwilę po wyjściu przeszła pierwsza fala deszczu. Zrobiliśmy sobie wtedy przerwę przy sklepie.

Drewniany dom mieszkalny w Tykocinie - muzeum (143.4208984375 kB)
Drewniany dom mieszkalny w Tykocinie - muzeum
Olympus M10m2, Olympus 9-18mm, 9mm f4.0 1/25 s ISO800

Gdy deszcz minął po około 15 minutach pojechaliśmy do centrum. Rozważaliśmy zrobić przerwę jedzeniową. Niewiele można robić w takim dniu jak ten. Wiem, że przez ostatni tydzień co chwilę byłem niezadowolony z powodu upału, jednak teraz nie miałem ochoty na jazdę gdzieś dalej, gdy pogoda jest taka niepewna.

Zamek w Tykocinie (130.1728515625 kB)
Zamek w Tykocinie
Olympus M10m2, Olympus 9-18mm, 9mm f6.3 1/160 s ISO200

Po godzinie ruszyliśmy dalej. Celem teraz był Zamek w Tykocinie. Musieliśmy przejechać mostem przez Narew.

W zamku byliśmy prawie półtora godziny. Zamek ten kiedyś był ważnym obiektem na bagnach w okolicy Narwi.

Widok z wieży widokowej w Tykocinie (123.732421875 kB)
Widok z wieży widokowej w Tykocinie
Olympus M10m2, Olympus 9-18mm, 18mm f6.3 1/100 s ISO200

Postanowiliśmy zobaczyć wieżę widokową na wschód od ulicy Puchalskiego. Już delikatnie padało.

Napotkana żaba (93.197265625 kB)
Napotkana żaba
Olympus M10m2, Olympus 60mm Macro, 60mm f3.2 1/160 s ISO320

Wracając udaliśmy się do restauracji żydowskiej Tejsza, gdzie ponownie spędziliśmy prawie godzinę.

W Tykocinie mieszkańcy 'są gotowi' (142.791015625 kB)
W Tykocinie mieszkańcy 'są gotowi'
Olympus M10m2, Olympus 60mm Macro, 60mm f4.0 1/250 s ISO320

W połowie do bazy zwiedziliśmy jeszcze wioskę Bocianią Pentowo. Była tam wtedy galeria zdjęć.

Wieś bociania - Pentowo (178.05078125 kB)
Wieś bociania - Pentowo
Olympus M10m2, Olympus 60mm Macro, 60mm f4.5 1/200 s ISO200

W Kiermusach na chwilę skoczyliśmy zobaczyć Ostoję Żubrów.

Ostoja Żubrów w Kiermusach (191.3935546875 kB)
Ostoja Żubrów w Kiermusach
Olympus M10m2, Olympus 60mm Macro, 60mm f3.2 1/160 s ISO200

Tego dnia przejechaliśmy prawie nic jednocześnie będąc w 7 różnych miejscach:

  • 2 muzea (przy rynku i zamek)
  • 2 restauracje (przy rynku i żydowska)
  • 2 miejsca widokowe (wieża i żubry)
  • oraz w wiosce bocianiej
Bociany w okolicy Kiermusów (114.0390625 kB)
Bociany w okolicy Kiermusów
Olympus M10m2, Olympus 60mm Macro, 60mm f4.5 1/320 s ISO200

Po powrocie mieliśmy jeszcze sporo czasu do zachodu dlatego powłóczyłem się po okolicy noclegu.

Normalne suche drzewo (74.3017578125 kB)
Normalne suche drzewo
Olympus M10m2, Olympus 60mm Macro, 60mm f6.3 1/640 s ISO200

Tutaj również gospodarze mieli koty i nie mogłem nie robić im zdjęć.

Szary kot (110.044921875 kB)
Szary kot
Olympus M10m2, Olympus 60mm Macro, 60mm f3.2 1/160 s ISO200

Brakowało mi odpowiedniego sprzętu wtedy. W 2019 postaram się bywać lepiej przygotowany i uwzględniać trochę więcej czasu na robienie zdjęć kotom.

Szary kot (173.1259765625 kB)
Szary kot
Olympus M10m2, Olympus 60mm Macro, 60mm f3.5 1/200 s ISO200

Wieczorem magicznie chmury zniknęły i pojawiło się słońce.

Polana w okolicy noclegu w Kiermusach (110.6103515625 kB)
Polana w okolicy noclegu w Kiermusach
Olympus M10m2, Olympus 60mm Macro, 60mm f5.6 1/500 s ISO200

Pojawiła się również tencza. Robiłem to zdjęcie obiektywem Olympus 9-18mm i było już "na granicy".

Tęczą (71.6103515625 kB)
Tęczą
Olympus M10m2, Olympus 9-18mm, 9mm f5.6 1/125 s ISO200

Wieczorem siedziałem na tarasie przerabiając zdjęcia i prawie nic nie robiąc.

Bluszcz (131.0458984375 kB)
Bluszcz
Olympus M10m2, Olympus 9-18mm, 9mm f5.6 1/125 s ISO200

Z kotami jest czasem ciężko. Są one nieprzewidywalne. Gdy siedziałem na tarasie pojawił się drugi kotek. Miałem założony obiektyw 9-18mm dlatego musiałem się mocno zbliżyć. Kot na szczęście po chwili już nie bał się mnie.

Biało-rudy kot (142.265625 kB)
Biało-rudy kot
Olympus M10m2, Olympus 9-18mm, 9mm f5.0 1/60 s ISO200

Szybko wróciłem wymienić na Olympusa 60mm. Kot bardzo ładnie pozował.

Biało-rudy kot (93.4921875 kB)
Biało-rudy kot
Olympus M10m2, Olympus 60mm Macro, 60mm f3.5 1/200 s ISO200

Zrobiłem im sporo zdjęć. Może jakbym miał jakiś dłuższy obiektyw to by mnie bardziej ignorowały.

Biało-rudy kot (73.0087890625 kB)
Biało-rudy kot
Olympus M10m2, Olympus 60mm Macro, 60mm f2.8 1/125 s ISO200

Ten wyjazd był bardzo owocny jeżeli chodzi o zdjęcia kotów.


Powiązane wpisy

Wpis ukończono dnia 2019-01-20, czyli 162 dni później.