Jesień rowerowa

koniec sezonu rowerowego w 2022 roku

Aleksander Kwiatkowski, 2022-10-30 (niedziela)

Tagi: Rower, Strona główna
Miejscowości: Opalenica, Kuślin, Lwówek, Pniewy, Chrzypsko Wielkie, Wronki
Województwa: Wielkopolskie

Mapa

62 km | 4 h | 17 °C | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | Google

Wstęp

Dlaczego pojechałem? Bo była stosunkowa dobra pogoda i chciałem zobaczyć trochę jesieni. I sprawdzić czy rower jest dobrym środkiem transportu na jesienne zwiedzanie.

Szczegóły

Wysiadłem w Opalenicy chwilę po 11-tej. Moja trasa była zaplanowana na jazdę na północ w stronę Wronek.

Wyjazd z Jastrzębników (129.9873046875 kB)
Wyjazd z Jastrzębników
Olympus M1m3, Olympus 12-100mm f4, 35mm f7.1 1/200 s ISO200

Chciałem jechać po jak najbardziej spokojnej drodze dlatego kierowałem się do Jastrzębników. Chciałem też jechać bliżej lasów gdyż oznaczałoby to więcej szans na jesienne widoki.

Ruch w Opalenicy był niewielki. Niebo było częściowo zachmurzone.

Okolice Dąbrowy Nowej (114.935546875 kB)
Okolice Dąbrowy Nowej
Olympus M1m3, Olympus 12-100mm f4, 61mm f4.5 1/160 s ISO200

Okolica Łęczyc była, szczerze mówiąc, raczej nudna. To było połączenie krajobrazu podmiejskiego i rolniczego z minimalnym miejscem na dziką przyrodę. Dotarłem do centrum tej wsi, które było w odległości 5km od Opalenicy.

W Jastrzębnikach widziałem sklep "Cho no tu" - jest to lokalna sieć sklepów spożywczych. Z kolei zbiornik wodny w środku wsi to nie jest coś, co jest popularne w tych stronach.

Tą drogą nie jechałem (241.5146484375 kB)
Tą drogą nie jechałem
Olympus M1m3, Olympus 12-100mm f4, 86mm f4.0 1/25 s ISO200

Sama wieś jest ładnie położona. Na zachód jest droga do Wąsowa, ja jechałem na północ do Kuślinu, a na wschód można dostać się do Rudników gdzie dalsza droga może być trochę bardziej ruchliwa.

Las na południe od Kuślina (270.4404296875 kB)
Las na południe od Kuślina
Olympus M1m3, Olympus 12-100mm f4, 18mm f4.5 1/80 s ISO200

Jechałem drogą gruntową na północ. Gdyby nie soczyście zielona pola uprawne to krajobraz byłby idealnie jesienny. Chcąc zobaczyć jesień udało mi się tego dokonać na tej drodze.

Stare domy w Kuślinie (165.8681640625 kB)
Stare domy w Kuślinie
Olympus M1m3, Olympus 12-100mm f4, 12mm f5.6 1/125 s ISO200

Dotarłem do Kuślina. Bardzo podobał mi się widok na kościół w połączeniu z jesiennymi drzewami.

Zatrzymałem się na ulicy Powstańców Wielkopolskich aby zrobić zdjęcie starego domu z idealnie jesiennymi drzewami. Kolejne drzewa były inaczej "idealne" - połączenie żółtych i zielonych liści. Te wyżej częściej były żółte.

Ulica Powstańców Wielkopolskich w Kuślinie (224.4267578125 kB)
Ulica Powstańców Wielkopolskich w Kuślinie
Olympus M1m3, Olympus 12-100mm f4, 61mm f4.5 1/160 s ISO200

W pewnym momencie opuściłem teren zabudowany. Nowy dom silnie kontrastował ze starymi, klimatycznymi i pasującymi do siebie zabudowaniami.

W Głuponiach specjalnie się cofnąłem aby wjechać na drogę rowerową na terenie starej linii kolejowej (prawdopodobnie wąskotorowej).

Centrum wsi Głuponie (219.720703125 kB)
Centrum wsi Głuponie
Olympus M1m3, Olympus 12-100mm f4, 100mm f4.0 1/125 s ISO200

Dotarłem do Chraplewa. Wjeżdżając od południa minąłem z lewej kompleks parkowy.

Gdy dojechałem do skrzyżowania w stronę Lwówka początkowo planowałem skręcić w lewo i jechać właśnie tam jednak droga ta nie była spokojna. Nie ma co się dziwić gdyż jest to droga dojazdowa z Opalenicy a tylko oficjalnie nie została ona oznaczona jako droga wojewódzka.

Już dawno lato się skończyło (121.58203125 kB)
Już dawno lato się skończyło
Olympus M1m3, Olympus 12-100mm f4, 80mm f5.0 1/250 s ISO200

Wybrałem drogę gruntową do Bród. Wydaje mi się, że jazda po tak nierównej drodze na oponach 37mm mnie dość mocno zmęczyła tego dnia.

Ostatnie spojrzenie na wieś Głuponie (129.046875 kB)
Ostatnie spojrzenie na wieś Głuponie
Olympus M1m3, Olympus 12-100mm f4, 50mm f5.6 1/200 s ISO200

W Brodach jest bardzo ładny drewniany kościół.

W związku ze zbliżającym się świętem na cmentarzach był znacznie większy ruch i tutaj widziałem to doskonale. Widać to było też jak samochody wykorzystywały każde dostępne miejsce (za drogą asfaltową) aby móc zaparkować.

Opuszczając Chraplewo (181.41796875 kB)
Opuszczając Chraplewo
Olympus M1m3, Olympus 12-100mm f4, 57mm f4.5 1/125 s ISO200

Chciałem dostać się do Pniew i mogłem jechać na północ przez Turowo ale obawiałem się ruchu. Bardziej byłem zainteresowany przejechaniem w okolicy Rezerwatu na Jeziorze Zgierzynieckim. Byłem tutaj przed pandemią.

Wiedziałem, że będzie trochę kombinowania, no ale jadę sam to sam sobie wymyślam zasady i sam się z nich rozliczam. Tutaj ponownie "poczułem jesień" dlatego uważam, że ta decyzja była słuszna.

Droga do Zgierzynka (269.373046875 kB)
Droga do Zgierzynka
Olympus M1m3, Olympus 12-100mm f4, 75mm f4.0 1/80 s ISO200

Dotarłem do Zgierzynki. Sama wieś jest bardzo ładna i spokojna pomimo bliskości do drogi 92, którą można dojechać do Trzciela. Musiałem jechać drogą gruntową przez las mając nadzieje, że jednak jest ona sensowna dla mojego roweru. Okazało się, że to był bardzo dobry wybór. Nie tylko uciekłem od bardziej ruchliwej drogi ale jechałem przez jesienny las.

Kręta droga gdzie się jesień schowała (206.92578125 kB)
Kręta droga gdzie się jesień schowała
Olympus M1m3, Olympus 12-100mm f4, 12mm f5.0 1/100 s ISO200

Początkowo planowałem zjeść obiad w Pniewach jednak patrząc, na to ile mam czasu, to wolałem sprawnie kierować się w stronę Wronek. Robiłem się już zmęczony a trochę drogi mi zostało do przejechania.

Okolice Białokoszyc (135.2490234375 kB)
Okolice Białokoszyc
Olympus M1m3, Olympus 12-100mm f4, 29mm f6.3 1/160 s ISO200

Po 8km dotarłem do Białokoszyc. Po kolejnych 5km byłem już na głównej drodze w Nojewie.

Stacja kolejowa w Kikowie (96.181640625 kB)
Stacja kolejowa w Kikowie
Olympus M1m3, Olympus 12-100mm f4, 92mm f4.5 1/250 s ISO200

Chciałem jechać przez Orle Wielkie, Głuchowo i wtedy już do Wronek miałem w miarę bezpośrednia drogę do Wronek.

Tory w okolice Orle Wielkie (213.5966796875 kB)
Tory w okolice Orle Wielkie
Olympus M1m3, Olympus 12-100mm f4, 24mm f5.6 1/125 s ISO200

Robiło się już ciemniej i chłodniej. Krajobraz był trochę mniej atrakcyjny niż jak go wiosną widziałem.

Moje kolano jeszcze nie było w najlepszej formie. Myślałem przed wyjazdem, że nie powinienem mieć z tym problemu ale ostatnie kilometry były dla mnie trudne. Wtedy właśnie zacząłem myśleć o gravelu elektrycznym i po powrocie poszedłem do fizjoterapeuty. Teraz już mogę powiedzieć, że ten problem z kolanem rozwiązałem szybciej niż fizjoterapeuta zakładał.


Powiązane wpisy

Wpis ukończono dnia 2023-11-01, czyli 367 dni później.