Dolina Pałaców i Ogrodów

czyli pętla przez Kotlinę Jeleniogórską i Rudawy Janowickie

Aleksander Kwiatkowski, 2017-05-01 (poniedziałek)

Tagi: Rower, Strona główna, Najlepsze
Miejscowości: Jeżów Sudecki, Jelenia Góra, Mysłakowice, Kowary, Podgórzyn
Województwa: Dolnośląskie
Krainy: Rudawy Janowickie

Najciekawsze miejsca

Mapa

76 km | 11 h | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | Google

Wstęp

Tego dnia mieliśmy "załatwioną" lokalną osobę. Tomek mial nam pokazać najciekawsze miejsca "Doliny Pałaców i Ogrodów".

Szczegóły

Początek trasy był fajny. Mogliśmy zjechać przez cały Dziwiszów aż do wjazdu do Jeleniej Góry. Zbyt wiele o nim nie napiszę ale jak (prawie) każdy zjazd i ten również jest fajny. Uszkodzony przedni hamulec wymuszał znacznie spokojniejszą jazdę niż na ogół preferuję.

Kierowaliśmy się na rynek gdyż tam mieliśmy punkt spotkania z Tomkiem. Tomek robi regularne filmiki z serii "Jelenia Jest Spoko". Poznałem go podczas porannego wejścia na Sokolik w zimie.

Jadąc przez Łomnicę (129.6904296875 kB)
Jadąc przez Łomnicę
Pentax K-S2, 15mm f8.0 1/125 s ISO100

Gdy już byliśmy całą grupą ruszyliśmy w stronę Łomnicy. Rozważaliśmy zobaczyć Pałac Paulinum w Jeleniej Górze, jednak ważniejsze i ciekawsze były dla nas dalsze okolice.

Przejazd przez miasto o poranku w święto był całkiem przyjemny. Widzieliśmy dużo starych kamienic.

Opuszczając Jelenią Górę jechaliśmy po ścieżce rowerowej, po której można dojechać do Karpacza.

W Karkonoszach zima, a w Łomnicy wiosna (104.4453125 kB)
W Karkonoszach zima, a w Łomnicy wiosna
Pentax K-S2, 148mm f8.0 1/250 s ISO160

Skręciliśmy w lewo opuszczając ścieżkę rowerową wzdłuż drogi do Karpacza. Jechaliśmy przez osiedle identycznie wyglądających nowoczesnych domów.

Na chwilę podjechaliśmy na ulicę Klonową aby zobaczyć nieoficjalny "punkt widokowy" na Karkonosze.

Przejechaliśmy przez tory kolejowe linii 308 które łączą Jelenią Górę z Mysłakowicami.

Wejście do pałacu w Łomnicy (137.0693359375 kB)
Wejście do pałacu w Łomnicy
Pentax K-S2, 18mm f6.3 1/60 s ISO100

Naszym pierwszym celem był Pałac w Łomnicy. Oprócz samego pałacu jest jeszcze "Dom wdowy" a po drugiej stronie ulicy jest restauracja oraz sklep z wyrobami z lnu. W tej restauracji byłem [będąc ostatnio w Rudawach Janowickich]({% post_url 2017-01-10-zimowe-okolice-wojanowa }).

Pałac w Wojanowie (128.0888671875 kB)
Pałac w Wojanowie
Pentax K-S2, 18mm f6.3 1/125 s ISO100

Kolejny pałac jest oddalony kilkaset metrów dalej, co może być zaskakujące dla osoby będącej tu pierwszy raz. Pałac w Wojanowie jest wyraźnie obiektem hotelowym. Na jego terenie są 4 budynki hotelowe: sam pałac, oficyna, spichlerz oraz stajnia.

Na chwilę pojechaliśmy zobaczyć trzeci pałac tego dnia - Pałac w Bobrowie. Jest on zdecydowanie najsmutniejszym gdyż jest w ciągłym remoncie. Ponoć jeden z lokalnych polityków pożyczył sobie dachówki z tego pałacu.

Kot w Wojanowie (98.6923828125 kB)
Kot w Wojanowie
Pentax K-S2, 170mm f6.3 1/250 s ISO400

Ruszyliśmy do Karpnik gdzie wyjechaliśmy na ulicę Stawową. Jesteśmy w kolejnej miejscowości i odwiedzamy kolejny pałac, a raczej tym razem jest to zamek. Pierwszy raz przy tym zamku/pałacu byłem w czerwcu 2015 roku.

Most przy zamku w Karpnikach (158.7900390625 kB)
Most przy zamku w Karpnikach
Pentax K-S2, 21mm f7.1 1/60 s ISO100

Wyjechaliśmy skrótem w stronę Krogulca jadąc ulicą Łąkową. Jak nazwa wskazuje jadąc mieliśmy widok na łąki ale z dodatkiem drzew liściastych i krzewów. Droga ta była zdecydowanie gruntowa. Po lekkim podjeździe dotarliśmy do wsi Krogulec.

Widok na Śnieżkę z okolic Krogulca (116.8916015625 kB)
Widok na Śnieżkę z okolic Krogulca
Pentax K-S2, 125mm f7.1 1/200 s ISO160

Kolejną odwiedzoną wioską był Bukowiec do którego wjechaliśmy przez ulicę Robotniczą. Jest z niej dobry widok na południowe Rudawy Janowickie a gdy bardziej zliżyliśmy się do wsi nawet na Karkonosze. Ciekawie wyglądała ośnieżona Śnieżka na horyzoncie.

Podjechaliśmy do Kawiarni w Artystycznej Stodole. Był tam festyn i mogłem najeść się lokalnie robionych pierogów ruskich popijając je barszczem. Jeden pieróg kosztował 1zł. Jako pamiątkę kupiłem miód spadziowy.

Pod Górą Parkową przed Kowarami (147.1513671875 kB)
Pod Górą Parkową przed Kowarami
Pentax K-S2, 39mm f8.0 1/80 s ISO200

Ulicą Wiejską kierowaliśmy się do Kowar.

Każda z tych sudeckich wiosek w rzeczywistości wygląda inaczej niż sobie je wyobrażam patrząc na mapę. Jednym z przykładów jest gęsta zabudowa przy skrzyżowaniu ulicy Wiejskiej, gdzie teoretycznie powinien być szczery las.

Musieliśmy teraz trochę podjechać, niestety trud został zmarnowany. Zjazd był po drodzę gruntowej dość słabej jakości z dużą ilością błota.

Kolejny widok na Śnieżkę (88.1162109375 kB)
Kolejny widok na Śnieżkę
Pentax K-S2, 105mm f8.0 1/200 s ISO100

W Kowarach byliśmy tylko na chwilkę. Przez Gąskę pojechaliśmy do Miłkowa. Przejeżdzaliśmy teraz przez płaskie tereny bezpośrednio położone pod Karkonoszami.

W Miłkowie podjechaliśmy do browaru aby osoby zainteresowane mogły nabyć lokalne produkty.

Okolice Sosnówki (93.455078125 kB)
Okolice Sosnówki
Pentax K-S2, 53mm f8.0 1/100 s ISO100

Przejechaliśmy przez Głębock (i jego stawy) do Sosnówki. Można powiedzieć, że dojechaliśmy do Zbiornika Sosnówka "od tyłu" wąską ulicą. Widziałem sporo nowych domów z widokiem na Zbiornik.

Kot widziany podczas wyjazdu z Sosnówki (120.9111328125 kB)
Kot widziany podczas wyjazdu z Sosnówki
Pentax K-S2, 200mm f8.0 1/80 s ISO640

Wracaliśmy przez Staniszów. Zamiast kierować się bezpośredio do centrum Jeleniej Góry jak to było w 2014 roku skręciliśmy do Cieplic.

Zaciekawiło mnie osiedle identycznie wyglądających domów w Cieplicach. Gdy je minęliśmy czekał malutki podjazd i za nim już dzielnica Jeleniej Góry.

Podjechaliśmy do Parku Zdrojowego gdzie aby nie straszyć spacerujących tam ludzi zszedliśmy z rowerów. Przeszliśmy do Parku Norweskiego. Faktycznie tak jak Tomek mówił można tam bardzo łatwo zobaczyć wiewiórki. Wiewiórki te nie są rude ale raczej ciemno szare.

Wiewiórki w Parku Norweskim (176.7744140625 kB)
Wiewiórki w Parku Norweskim
Pentax K-S2, 148mm f8.0 1/80 s ISO800

Robiliśmy się zmęczeni. Ruszyliśmy bocznymi drogami do centrum Jeleniej Góry ale nie obyło się bez jazdy głównymi arteriami również.

Pożegnaliśmy Tomka i głodni szukaliśmy miejsca aby zjeść. Znaleźliśmy pizzerie gdzie przesiedzieliśmy prawie godzinę. Wychodząc z ciepłego miejsca chłod wieczoru był bardzo odczuwalny. Czuliśmy zmęczenie ale jednocześnie chcieliśmy jak najszybciej dojechać do bazy. Wiedzieliśmy że czeka nas jeszcze nasz ulubiony podjazd do Dziwiszowa.


Powiązane wpisy

Wpis ukończono dnia 2017-09-01, czyli 123 dni później.