Tagi: Strona główna, Rower
Miejscowości: Świnoujście, Międzyzdroje
Województwa: Zachodnio-pomorskie
Najciekawsze miejsca
Mapa
65 km | 11 h | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Dzień wcześniej byliśmy na zachód od Świnoujścia, to teraz najlepiej pojechać by było w drugą stronę - na wschód.
Szczegóły
Tego dnia ruszyliśmy wcześniej - trochę po godzinie 9-tej. Przepłyneliśmy promem na drugą stronę Świnoujścia i kierowaliśmy się na południe.
Miasto te ma bardzo dużo ścieżek rowerowych i faktycznie przez większość czasu nie trzeba jechać ulicą razem z samochodami. Sam klimat jednak znacząco się zmienił po opuszczeniu okolic dworca kolejowego. Trochę jakby się wjechało w część przemysłową jakiegoś miasta.
Przejechaliśmy przez Ognicę w stronę "drugiego promu". W Świnoujściu są dwa promy: "pierwszy" jest dla pieszych, rowerzystów, motorów i samochodów mieszkańców, "drugi" jest dla samochodów wszystkich, którzy nie mieszkają tam na stałe.
Od tego miejsca jechaliśmy niebieskim szlakiem rowerowym. Musieliśmy przejechać 2km po drodzę 93. Ruch był wyraźny, ale nie był taki jak na zwykłej drodze krajowej. O widokach też nie ma co mówić.
Skręciliśmy w prawo i wjechaliśmy w Przytór. Jest to taka mała wioska rybacko-letniskowa, która teraz jest częścią miasta Świnoujście. Posiada ona stację kolejową półtora kilometra od centrum na północ.
Przejechaliśmy po wale przeciwpowodziowym wokół którego było trochę wędkarzy. Zjechaliśmy z niego i wybraliśmy czerwony szlak pieszy zamiast niebieskiego rowerowego. Jakoś był on bliżej i wyglądało, że będzie ciekawszy.
Wjechaliśmy w Woliński Park Narodowy i przedzieraliśmy się przez małą puszczę złożoną głównie z paproci. Ścieżka była przez prawie cały czas na szerokość jednej osoby a przez 1/3 trasy musieliśmy rowery prowadzić.
Gdy pieszy czerwony szlak złączył się z niebieskim rowerowym ruszyliśmy już trochę szybciej. Po 3km byliśmy już w południowej części Międzyzdrojów obok Zalesia. Zaskoczyły mnie różnice wysokości na wschód od Międzyzdroi.
Teraz jechaliśny na południe. Celem było Jezioro Turkusowe. Początkowo tego dnia chciałem nawet dojechać niebieskim szlakiem rowerowym do Wolina, jednak brakowało nam odpowiedniej średniej prędkości aby móc to zrealizować.
Podobał mi się tunel otoczony krzakami przed wjazdem do Wapnicy.
Wejście na punkt widokowy obok Jeziora Turkusowego z rowerem było miejscami trudne. Musieliśmy prowadzić. Widok jednak był wart tego trudu.
Wyjeżdzając z Wapnicy zaciekawiła mnie duża łódka postawiono przed jednym domem. Była chyba tak duża jak ten dom.
Niestety szlak niebieski pomimo bycia poprowadzonym na drodze ("żółtej" na mapie, "białe" są najmniej priorytetowe, ale powinny być lepsze niż gruntowe) był nieprzyjemny. Jechaliśmy drogą brukowanych kamienii.
Analizowałem jakie mamy opcje podczas jazdy, gdyż była już prawie 15-ta a mieliśmy przejechać przez Międzyzdroje i wrócić szlakiem R10. do Świnoujścia. Dojechaliśmy do drogi krajowej 3-ki, jednak nie chcieliśmy jechać jej poboczem.
Czekała nas teraz droga gruntowa, która jak się okazało była przyjemniejsza w jeździe niż jazda po kamieniach po szlaku rowerowym. Tak to tu jest, że szlak rowerowy to może być cokolwiek. Może to być asfalt i jazda z samochodami, albo przedzieranie się przez tereny gdzie tylko w zimie nie ma błota.
Ruszyliśmy lasami Wolińskiego Parku Narodowego na północ. Trochę musieliśmy przejechać drogami gruntowymi, później pod wiaduktem kolejowym i dołączyliśmy do szlaku R10. Zjechaliśmy do Międzyzdroi robiąc przerwę na rybę i następnie kontynuacja trasy.
Cały szlak R10 z Międzyzdroi do Świnoujścia można opisać jako lekko pofalowany. Jedzie się przez lasy, czasami widzi jakiś stary bunkier, morza chyba w ogóle się nie widzi i co chwilę podjazd i lekki zjazd.
Powiązane wpisy
- 2016-09-19 - Szukając szlaku na Karsiborze
- 2014-07-12 - Z Międzyzdrojów do Dziwnówka
- 2016-09-17 - Ze Świnoujscia do Zachodnich Przyjaciół
- 2016-09-16 - Zdjęcia o wschodzie i zachodzie Słońca nad Bałtykiem
Wpis ukończono dnia 2016-11-29, czyli 72 dni później.