Tagi: Rower, Strona główna
Miejscowości: Murowana Goślina, Oborniki, Rogoźno, Ryczywól, Budzyń
Województwa: Wielkopolskie
Najciekawsze miejsca
Mapa
46 km | 3 h | 28 °C | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Późna wiosna była już w pełni. Starając się maksymalnie wykorzystywać dobrą pogodę skończyłem pracę tego dnia wcześniej i ruszyłem na eksploracja północnych okolic (tych dalszych) Poznania.
Szczegóły
Wysiadłem z pociągu na stacji Przebędowo. Stacja ta położona jest kilka minut później od centrum Murowanej Gośliny a nie musiałbym walczyć z ruchem samochodów w mieście.
Początkowo jechałem na północ po ścieżce rowerowej przy drodze wyjazdowej do Trojanowa.
W środku tej wsi zauważyłem przystanek autobusowy. Chyba jedyne autobusy, które tutaj dojeżdżają, to autobusy szkolne.
Opuściłem Trojanowo i jechałem dalej szlakiem rowerowym. Droga nie była idealna na mój rower ale dawałem radę.
Dotarłem do skrzyżowania gdzie miałem do wyboru albo drogę asfaltową w lewo albo w prawo. Spróbowałem obu tych opcji zauważając, że nie są to kierunki gdzie chcę jechać. Okazało się, że znowu muszę wkroczyć na drogę gruntową.
Po wygraniu bitwy z drogą gruntową i kałużami dotarłem do Białężyna. Musiałem chwilę jechać po drodze wojewódzkiej 187 a następnie skręcić do Nieszawy.
Wieś była położona w bardzo spokojnym miejscu - droga nie prowadziła do żadnej innej miejscowości. Z małym wyjątkiem, chociaż do Nieszawki można dojechać przez Łoskoń.
Po przejechaniu kolejnej części trasy po drodze gruntowej dotarłem do Pacholewa. Miejscowość mi się bardzo dobrze kojarzy gdyż wiele razy ją odwiedzałem gdy jechałem do Skoków.
Kierowałem się do Słomowa gdzie kiedyś przejeżdżałem samochodem gdy wracałem z Chodzieży. Zapamiętałem, że jest tutaj ciekawie ukształtowany teren. Niestety na zdjęciu tego tak dobrze nie widać. Chyba musiałbym spróbować zrobić je jeszcze raz.
Jedynym sensownym kierunkiem dalszej jazdy było Parkowo z którego jest dobre połączenie kolejowe (powrotne). Nie było jeszcze na tyle późno abym planował powrót dlatego mnie to nie interesowało.
Przejechałem Parkowo i za stacją kolejową kierowałem się w stronę Wełny (tak jak rzeka Wełna).
W Grudnie musiałem wybrać dalszą wersje trasy. Wracać do Rogoźna nie miałoby sensu dlatego wybrałem jazdę bliżej rzeki Flinty.
Tak teraz sobie myślę, że może warto by było kiedyś zwiedzić okolicę tej rzeki.
Jadąc z Boruchowa do Ninino przejechałem przez tory kolejowe linii 206, po których kiedyś dojechałem pociągiem do Czarnkowa. A tymczasem planowana jest reaktywacja regularnego połączenia kolejowego.
W okolicy Ninina widziałem dużo kwitnących drzew owocowych.
Nie dojeżdżałem do Ryczywołu a skręciłem w prawo do Zawad. Wolałem rozpocząć już zbliżanie się do powrotnej linii kolejowej.
Będąc w Karolewie skręciłem na północ jadąc znowu drogą gruntowa. Zostało mi trochę ponad 6km jazdy do Sokołowo Budzyńskiego. Miejscowość ta była końcem trasy na dzisiaj.
W Karolewie widziałem kilka bloków, wyglądały one może mniej atrakcyjnie niż w Słomowie jednak tutaj mieszkańcy mogli bawić się z dziećmi na ulicy. Jest to coś niebywałego w dobie rozprzestrzenienia samochodów i dopasowania wszystkich do nich.
Szukałem sklepu spożywczego. Mapy google pokazywały sklep w Sokołowie Budzyńskim jednak jak się okazało, był on zamknięty.
Nie byłem zaskoczony specjalnie. Zrobiłem kilka zdjęć przy stawie w centrum wsi i ruszyłem aby zdążyć za powrotnym pociągiem.
Powiązane wpisy
- 2016-08-06 - Przejazd pociągiem do Czarnkowa
- 2013-08-04 - W stronę Skoków, po raz 1‑szy
- 2013-08-25 - W stronę Skoków, po raz 2‑gi
- 2014-07-02 - W stronę Skoków, po raz 3‑ci
- 2014-08-31 - Powrót z Rogoźna do Poznania
- 2015-03-18 - W stronę Skoków, po raz 4‑ty
- 2015-05-22 - W stronę Skoków, po raz 5‑ty
- 2015-09-01 - Z Lednogóry do Skoków kręcąc się wokół jezior
Wpis ukończono dnia 2024-02-27, czyli 1022 dni później.