Tagi: Autobusowa, Strona główna
Miejscowości: Szwajcaria
Wstęp
Bardzo się cieszyłem, że nadszedł dzień kiedy zobaczę tą linię kolejową. Cieszyłem się też z powodu końca wycieczki. Nie dlatego, że była zła, bo była bardzo wartościowa i się z niej cieszę, Cieszyłem się bo byłem nasycony ogromną ilością pięknych miejsc.
Szczegóły
Autobus
Zebraliśmy się przy autobusie i ruszyliśmy na chyba najciekawszy, dla mnie, dzień wycieczki.
Kierowaliśmy się na wschód do Tirano.
Jechaliśmy wzdłuż linii kolejowej aż do stacji kolejowej w Tirano.
Technicznie to są tutaj dwie stacje blisko siebie. Jedna odpowiada za włoską linię, a druga za Kolej Retycką.
Bernina Express
Rozpocząłem swoją najciekawszą (jak do tej pory) wycieczkę kolejową w życiu.
Stacja Miralago położona jest obok jeziora i bardzo małej osady. Jest tutaj kilkanaście budynków, kościół i restauracja.
Zaczęliśmy podjeżdżać serpentynami (nie wiem jakie określenie jest bardziej fachowe w przypadku kolei) w górę.
Podobał mi się widok na miejscowość San Carlo, która jest taka spójna.
Zatrzymaliśmy się chwilę na stacji Alp Grum gdzie mogliśmy wysiąść i zobaczyć bezpośrednio okolicę lodowca Vedretta di Cambrena.
Dotarliśmy do jeziora położonego na wysokości około 2200m n.p.m. Oczywiście tutaj też jest stacja kolejowa.
Jest tutaj kilka zbiorników wodnych. Wydawało mi się, że jest to najwyższy punkt tej linii kolejowej.
Powoli zbliżaliśmy się do końca trasy jednak cały czas mieliśmy widok na zimowy krajobraz w najwyższych partiach gór.
Sankt Moritz jest popularną miejscowością narciarską jednak w maju miasto to sprawia wrażenie trochę opuszczone. W centrum niewiele się dzieje a niektóre sklepy były zamknięte.
Sankt Moritz
Zwiedziliśmy na chwilę centrum jednak sam nie zapamiętałem nic istotnego.
Ruszyliśmy w stronę autobusu.
Zrobiłem jeszcze kilka zdjęć miasta w okolicy jeziora.
Autobus
Akurat w tym czasie rozpoczynało się konferencja w Davos i to był ostatni dzień kiedy mogliśmy spokojnie przejechać przez tą miejscowość.
W innym wypadku nasze plany by się bardziej skomplikowały i raczej byśmy nie dotarli do Chur.
Zatrzymaliśmy się autobusem na przełęczy na wysokości prawie 2400m n.p.m. Widziałem kilku rowerzystów którzy podjeżdżali tutaj.
Wyobrażałem sobie jak by to można było zjechać z tej przełęczy ale wydaje mi się, że nawet sam zjazd by nie był czymś łatwym.
W okolicy jest hotel. Niestety był on zamknięty aż do 28 maja.
Przejechaliśmy na chwilę przez Davos i kierowaliśmy się do ostatniej miejscowości Chur.
Chur
Poszliśmy w stronę kościoła. To nie było dla mnie jakoś bardzo istotne ale bardzo podobała mi się architektura uliczek.
A nawet miejsca turystyczne, pełne ludzi, nie denerwowały mnie. Mam wrażenie, że tłok tutaj jest trochę inny niż tłok latem nad polskim morzem albo w Zakopanem.
Zrobiliśmy krótką przerwę na zupę. Standardowy koszt zupy to (w przeliczeniu) 30-40zł.
W grze Train Sim 3 można dokupić sobie trasę i można jechać pociągiem z Chur aż do Arosy. Zakładając zgodność w grze pociąg porusza się bardzo wolno na tej trasie.
Z jednej strony cieszyłem się, że już wracamy do Polski. Chciałem odpocząć, przerobić zdjęcia i zobaczyć na mapie gdzie byłem.
Z drugiej strony czekała nas nocna jazda autobusem, która to wpłynęła na moje problemy z kolanem.
Bardzo mi się podobała ta wycieczka Itaki i na pewno wybiorę się w przyszłości na coś podobnego, chociaż jeszcze nie wiem kiedy.
Spodobała mi się również Szwajcaria i na pewno tutaj powrócę.
Powiązane wpisy
Wpis ukończono dnia 2023-10-09, czyli 506 dni później.