Tagi: Rower, Strona główna
Miejscowości: Poznań, Suchy Las, Czerwonak, Murowana Goślina
Województwa: Wielkopolskie
Mapa
33 km | 3 h | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
W zimie nie jeżdzę rowerem. Nie lubię jeździć gdy jest szaro i zimno. Czułem się trochę "zastany" dlatego wiedziałem, że do nowego sezonu rowerowego będę musiał się przygotować stopniowo (lecz szybko).
Szczegóły
Sama trasa w większości jest identyczna do trasy opisanej tutaj.
Jadąc do Biedruska zauważyłem budowaną ścieżkę rowerową. Będzie to 4.5km szeroka droga asfaltowa, dzięki której rowerzyści szosowi nie będą musieli denerwować kierowców.
Gdy dojechałem do centrum Murowanej Gośliny skręciłem na ulicę Gnieźnieńską jadąc w stronę Boduszewa. Chciałem jechać inaczej niż gdy jechałem tu ostatni raz.
Do wiosny jeszcze trochę brakuje. Wszystko jest takie szaro-źółto-brązowe. Osobiście nie lubię tych barw. Nie lubię jeździć wtedy. Wolę gdy jest zielono. Jesienią jeżdżę mniej gdyż pogoda bywa mniej przewidywalna i wtedy wolę zejść z roweru, poruszać się pieszo robiąc jednocześnie zdjęcia.
Kierowałem się w stronę Łopuchowa.
Zbliżając się do rzeki Trojanki zauważyłem bardzo ostry zakręt - około 150 stopni w prawo. Wjeżdzałem teraz w teren, po którym spacerowałem na początku listopada.
Spotkałem bardzo dużo rowerzystów szosowych. Chyba była ich ponad połowa ze wszystkich.
Wiedziałem, że dojadę do Łopuchowa, jednak nie wiedziałem gdzie mógłbym jechać dalej.
Nie chciałem jechać drogą gruntową przez Brzeźno, wolałem po czymś twardszym i czystszym. Pojechałem ścieżką rowerową do przystanku Łopuchowo Osiedle.
Miałem około 30 minut do odjazdu pociągu. Skończyło mi się jedzenie, a tego dnia sklepy były zamknięte. Czułem się już zmęczony. W zimie się trochę "zastałem". Może ścieżką gruntową bym pojechał przez Sławicę do Sławy?
Wjechałem w osiedle drogą gruntową, na której spotkałem się z błotem. Wróciłem w okolicę przystanku kolejowego myśląc aby jechać na południowy-wschód i następnie do Sławicy. Droga była mokra.
Niestety nie udało mi się zrealizować celu powrotu z czystym rowerem i butami (które kupiłem dzień wcześniej). Postanowiłem wrócić na przystanek kolejowy i poczekać na pociąg. Ja się brudu nie boję ale nie lubię czyścić roweru.
Powiązane wpisy
- 2013-08-04 - W stronę Skoków, po raz 1‑szy
- 2013-08-24 - Przez Puszczę Zielonkę do Biskupic
- 2013-08-25 - W stronę Skoków, po raz 2‑gi
- 2014-03-29 - Pętla wokół Murowanej Gośliny
- 2014-05-23 - Przez Puszczę Zielonkę
- 2014-07-02 - W stronę Skoków, po raz 3‑ci
- 2021-05-30 - Pociągiem z Wągrowca do Gniezna
- 2015-03-18 - W stronę Skoków, po raz 4‑ty
Wpis ukończono dnia 2018-03-21, czyli 10 dni później.