Tagi: Rower, Strona główna
Miejscowości: Sokółka, Kuźnica, Sidra
Województwa: Podlaskie
Mapa
30 km | 3 h | 26 °C | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Tego dnia postanowiliśmy odpocząć. Sokółka to większa miejscowość i są w niej jakieś muzea. Ja postanowiłem pojechać najpierw na wschód, wzdłuż linii kolejowej do Kuźnicy Białostockiej, a później gdzieś na północ. Plany miałem ambitne bo rozważałem dojechać do Dąbrowy Białostockiej.
Szczegóły
Aby nie jechać drogą krajową 19 pojechałem ulicą Nową. Zupełnie tak jak dzień wcześniej dostaliśmy się do noclegu w Sokółce.
Ominąłem centrum i wyjechałem ulicą Kresową na wschód.
Jadąc drogą regionalną przejechałem przez 4 pary torów kolejowych: jakaś lokalna linia towarowa, linia do Suwałk, tajemnicza linia 922 do Buchwałowa oraz linia do Kuźnicy.
Co ciekawe linia do Kuźnicy jest zelektryfikowana, a linia do Suwałk nie jest.
Dotarłem do przejazdu przez linię 6. Nie miałem planów wracać rowerem z granicy z Białorusią, wolałbym zobaczyć tereny na północ i wrócić pociągiem. Rozważałem powrót z Dąbrowy Białostockiej.
Wróciłem rowerem i skręciłem w prawo jadąc do Buchwałowa. Jechałem teraz po dość dobrze ubitej drodze gruntowej. W okolicy domów leżały snopki po żniwach.
Ponownie dotarłem do jakiś torow. Szukając dowiedziałem się, że jest tam terminal przeładunkowy gazu i węgla.
Dotarłem do cmentarza w Kundzinie. Jest tam dość spory kościół. Podjechałem na chwilę za przejazd kolejowy do Tatarszczyzny. Płynie tutaj rzeka Łosośna.
Wróciłem i jechałem następnie w stronę Zadworzan. W takich miejscach (zdala od miast i miejsc popularnych), gdy się nie jest zmęczonym, ani nie walczy się ze słońcem, to można poczuć klimat Podlasia. Chociaż temperatura 27 stopni nie jest według mnie idealna do tego.
Gdy wjechałem na drogę 19-tką zaciekawiła mnie okolica doliny rzeki Łosośny. Trudno mi powiedzieć jak bym to chciał kiedyś zwiedzić.
Dotarłem do Popławców i tam skręciłem w lewo opuszczając drogę 19. Tuż obok skrzyżowania zaciekawił mnie drewniany dom.
Połączenie małego lasu i pól nie było zbyt ciekawe. Pobliskie drzewa blokowały widok i nic istotnego chyba nie widziałem. Dopiero wjazd do Starowlan był ciekawszy za sprawą starych drewnianych domów. Widziałem również kilka nowych, które bardzo pasowały.
Trudno mi lepiej opisać klimat tej miejscowości.
Opuściłem wieś i znalazłem się na skrzyżowaniu, gdzie musiałem zadecydować o reszcie dzisiejszego dnia. Mogłem skręcić w lewo do Gliniszczy Małych. Byłoby to trochę bezsensowne.
Zabrałem mało jedzenia, mniej niż by było mi potrzebne do dotarcia do Dąbrowy Białostockiej.
Mogłem skręcić w prawo i drogą asfaltową jechać 15km do Sidry. Miałem pewność jakości drogi jednak obawiałem się czy zdążę. Również wydawało mi się, że za bardzo bym jechał "na około".
Wybrałem jazdę na wprost. Do Sidry bym jechał 9km w tym 2km po drodze gruntowej. W Zwierżanach mógłbym odbić do stacji Racewo jeżeli by wystąpiły jakieś problemy.
Było już wystarczająco ciepło abym nie patrzył z radością na otaczające mnie pola.
Dotarłem do Zwierżan. Dlaczego tutaj również droga w centrum wsi jest brukowana? Tego nie wiem.
Jest tam drewniany, zielony dom na którym jest tabliczka 1919. Chyba oznacza to, że ten dom został on wybudowany w tym roku i jest on zabytkiem.
Kierowałem się do Śniczan. Po lewej widziałem jakieś pagórki. Jadąc pociągiem można też zobaczyć te okolice. A z klimatyzowanego szynobusu wszystko jest ładniejsze niż podczas jazdy w upale. Takie miałem spostrzeżenie wracając później pociągiem.
Do Śniczan był lekki zjazd, gdyż w okolicy jest dolina rzeki Sidry. Zalesione wzniesienie terenu wyglądało ciekawie. Przejechałem bardzo szybko przez wieś.
Kolejną wsią, do której się kierowałem, były Jurasze. Przez tą wieś również przejechałem szybko. Nie było jednego ciekawego punktu ale ogólny klimat miejsca mi się podobał. Zaciekawił mnie zjazd do Ogrodników.
Dotarłem do Sidry. Nie byłem w centrum tej miejscowości dlatego trudno mi ją oceniać. Dojechałem tylko do stacji kolejowej.
Niestety nie udało mi się dostać do Dąbrowy Białostockiej. Nie zaliczyłem kolejnej gminy.
Sama stacja jest opuszczona. Jest tam spory oszklony pokój, gdzie kiedyś był dużyrny ruchu. Teraz pokój ten jest pusty jednak przez szyby można zobaczyć jego wnętrze. Zatrzymują się tu tylko szynobusy Białystok-Suwałki.
Byłem głodny i skończyło mi się jedzenie. Poczekałem około 20 minut na szynobus do Sokółki.
Gdy wysiadłem w Sokółce ruszyłem coś zjeść a później spokojnie wróciłem do noclegu.
Sokółka posiada komunikacje publiczną. Jeżeli się nie mylę to pierwsza linia autobusowa przewozi pasażerów wzdłuż drogi 19-tki.
Oprócz nowych i wyremontowanych budynków nietrudno znaleźć te bardziej zapomniane.
Powiązane wpisy
Wpis ukończono dnia 2019-01-08, czyli 154 dni później.