Tagi: Rower, Z sakwami, Strona główna
Miejscowości: Zwierzyń, Stare Kurowo, Drezdenko
Województwa: Lubuskie
Krainy: Pojezierza Pomorskie
Mapa
37 km | 5 h | 17 °C | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Na spokojną weekendową wycieczkę rowerową wybrałem zachodnie okolice Noteci. Było to związane z dobrym połączeniem kolejowym, dostępnym noclegiem oraz (najważniejsze) bardzo ciekawymi terenami, które chciałem jeszcze raz zobaczyć.
Szczegóły
Ruszyliśmy pociągiem przed godziną 9-tą. Jechał on niecałe dwie godziny. Stacje początkową (Sarbiewo) wybrałem w taki sposób, aby do noclegu można było dojechać spokojnie, bez używania ruchliwych dróg.
Dalszą stacją na zachód są Górki Noteckie. Wysiadanie tam miałoby średni sens ale patrząc na nazwę tej miejscowości, to czuję dziwne pozytywne emocje związane z moją pierwszą wizytą rowerem w tej okolicy.
Przejechaliśmy przez tory i kierowaliśmy się do Górecka.
Krajobraz był dość mocno monotonny. Jest to związane z tym z płaskim terenem w okolicy rzek. Z drugiej strony był spokój i czuliśmy, że czas się tutaj trochę zatrzymał.
Dotarliśmy do "centrum" Górecka, chociaż trudno określić aby ta miejscowość mogła mieć centrum. Postanowiliśmy pojechać w stronę Noteci.
Dzikość terenu się stopniowo zwiększała. Bardzo podobały mi się małe, ale nazwane, drogi do domów.
Ciekawie wyglądało duże boisko sportowe do piłki nożnej w Górecku
Wróciliśmy do centrum i już jechaliśmy w miarę bezpośrednio w stronę noclegu.
Kolejną miejscowością był Gościmiec. Podczas wjazdu do niego odczuwałem pewną sielskość. Widać to głównie w braku ogrodzenia posesji. Miałem wrażenie, że przejeżdżam komuś przez gospodarstwo.
We wschodniej części tej miejscowości widzieliśmy pracujące służby energetyczne. Prawdopodobnie usuwali zniszczenia linii przesyłowej po silnych wiatrach w ostatnich dniach.
Kolejną miejscowością było Błotno. Trudno mi coś więcej napisać. Było raczej miło i spokojnie. Faktycznie były takie momenty, że jechaliśmy długo i nie zobaczyłem nic, o czym warto by było napisać.
Dojeżdżaliśmy do Przynotecka. Okolica bardzo mi się podobała zwłaszcza nieogrodzone stare domy i kościół w starym niemieckim stylu.
Aby nie jechać drogą wojewódzką z Przynotecka do Trzebicza podjechaliśmy dalej. W zamian mieliśmy lepszy widok na podmokłe tereny Noteci.
Przejechaliśmy ładnym metalowym mostem przez Noteć i wjechaliśmy do Trzebicza.
Dowiedzieliśmy się o ścieżce rowerowej na trasie rozebranej linii kolejowej 410 i postanowiliśmy ją przetestować.
Okazała się ta ścieżka być zbyt idealna w znaczeniu trochę nudna. Była prostą drogą ciągnącą się przez las.
Dotarliśmy ją bezproblemowo do Drezdenka i następnie noclegu, który był przy Noteci.
Powiązane wpisy
- 2016-05-10 - Okolice Noteci między Krzyżem a Santokiem
- 2020-07-12 - Puszcza i łąka notecka
- 2016-06-12 - Ze Zbąszynia do Krzyża Wielkopolskiego
- 2016-07-10 - Przez pagórki do Stargardu
- 2020-07-11 - Jezioro Łubówko i Zagórze
- 2020-07-11 - Wieczorne Drezdenko
Wpis ukończono dnia 2023-02-21, czyli 955 dni później.