Tagi: Autobusowa, Strona główna
Miejscowości: Szwajcaria
Wstęp
Drugiego dnia mieliśmy zaplanowane zwiedzanie dwóch istotnych miast w Szwajcarii: Zurych i Berno.
Szczegóły
Spanie w normalnym łóżku było nieporównywalnie lepsze od spania w autobusie. Nasz wyjazd był bardzo szybki i czekał na nas kolejny długi dzień zwiedzania. Chwilę po godzinie 8-ej już byliśmy w autobusie.
Podobały mi się klimatyczne wioski przy granicy Niemiec ze Szwajcarią. Jednak po przekroczeniu granicy nie udało mi się zrobić żadnego istotnego zdjęcia.
Zurych
O godzinie 10 zaparkowaliśmy autobus i ruszyliście zwiedzać. Jak na wielkość miasta ruch nie był przerażający. Wydaje mi się, że [Warszawa][wiki-warszawa] jest bardziej uciążliwa pod względem ruchu samochodów.
Zobaczyliśmy komisariat policji w zabytkowym budynku ale mnie rzuciło się w oczy coś innego. Widziałem tutaj dużo rowerów i lekkich skuterów. Nie trzeba jeździć ciężkim pojazdem i oni to rozumieją.
Pomimo gęstej zabudowy mieszkańcom zależy aby nie był tutaj tylko beton i rośliny umieszczanę są wszędzie tam, gdzie to możliwe.
Mnie osobiście najbardziej podobał się widok na rzekę Limmat i park obok. Można było tutaj usiąść i patrzeć na miasto bez macdonaldów, żabek i orlenów.
Dlatego zwiedzając Polskę wolę wybierać miejsca mniej "ucywilizowane" gdyż dla nas rozwój często jest jeszcze tożsamy z globalizacją, nijakością i, w pewnym sensie, z brzydotą.
Chodząc po uliczkąch zastanawiałem się czy zobaczymy miejsca, które widziałem oglądając Tożsamość Bourne'a.
Pierwszy raz widziałem takie schody dla kota. Bo czym innym takie coś może być.
Przyznam się szczerze, że nie wiedziałem, że pierwsza Tożsamość Bourne była nakręcona w 1988. Znałem tylko film z Matt'em Damonem. Jednal to właśnie wcześniejsza edycja lepiej pokazuje miejsca w Zurychu. Przykładem jest okolica w 41:57.
Kierowaliśmy się do ulicy Bahnoffstrasse, gdzie mieszczą się najdroższe sklepy. Zegarek za ponad 50 tysięcy franków to jednak trochę sporo dla mnie.
Z kolei sklepy z czekoladkami pewnie byłyby w moim budżecie. Na szczęście nie mieliśmy teraz za dużo czasu.
Ponoć dla Szwajcarów zamiast drogiego samochodu ważniejsze jest drogie wnętrze. I tak tutaj "klatki schodowe" w kamienicach są czymś niewiarygodnym.
Jak każde popularne miasto jest tutaj ogrom miejsc gastronomicznych gdzie można by zostawić duże ilości pieniędzy. Nie zwróciłem uwagi aby jakieś mi się bardziej podobało.
Około 12-tej wróciliśmy do autobusu i ruszyliśmy dalej.
Berno
Kolejnym miastem było Berno, które mi się znacznie bardziej podobało. Oczywiście Zurych ma swój klimat i chciałby go odwiedzić ale to Berno chciałbym w pierwszej kolejności.
Wzdłuż głównej drogi w centrum są takie jakby "uliczki", które są pod budynkami. Dlatego gdy pada albo jest upał można tutaj spokojnie się poruszać.
Z jednej strony mieliśmy tutaj więcej czasu ale poświęciliśmy na szukanie czegoś do zjedzenia. Chciałem coś lokalnego ale to się średnio udało.
Znaleźliśmy sklep, w którym można kupować różne produkty na wagę. Również oferowali alkohole.
Mając jeszcze kilka minut pobiegliśmy szybko na jeden punkt widokowy aby zrobić zdjęcie miasta. Bardzo chciałbym tutaj kiedyś zrobić zdjęcia wieczorne albo podczas deszczu. Jesienią musi być mniej turystów.
Czekała nas teraz dość długa podróż do [Interlaken][wiki-interlaken].
Interlaken
Początkowy planowany spacer był chaotyczny. Mieliśmy tylko chwilę aby pochodzić po centrum. Poszliśmy w stronę stacji kolejowej i odwiedziliśmy lokalny market po zapasy.
Wydaje się, że dworzec wschodni jest tutaj głównym dworcem kolejowym. Sama miejscowość jest jednocześnie i duża i mała.
Ulica którą szliśmy można by porównać do Krupówek, usuwając sporą ilość wad Krupówek. Nadal jest tutaj sporo ludzi i widać, że ulica jest dostosowana pod turystów.
Wróciliśmy do hotelu się rozpakować, umyć i zjeść. Jakość jego była wyraźnie gorsza niż noclegu dzień wcześniej, jednak samo miasto rekompensowało brak wygód.
A zwłaszcza widok z okna hotelu. Nigdy chyba nie miałem tak dobrego.
Interlaken nocą
Mogliśmy zakończyć dzień ale ja jeszcze chciałem chwilę się pokręcić po okolicy.
W okolicy hotelu znaleźliśmy kota, który był stosunkowo towarzyski.
Było już późno dlatego założyłem obiektyw 17/1.2. Bardzo dużo domów jest tutaj drewnianych. Przypominały mi Podhale tylko z większym "życiem" w miejscowości.
Wracając przechodziliśmy obok pasących się krów. Dlatego trudno mi powiedzieć czy Interlaken to duża miejscowośc - w dużej miejscowości nie powinno być takich widoków.
Z jednej strony jest to duża miejscowość gdyż zatrzymują się tu szybkie pociagi. Z drugiej strony można tutaj poczuć się jak w małej podgórskiej wiosce i nie ma natłoku ruchu.
Można powiedzieć, że w Szwajcarii wszystko jest lepsze, większe, ciekawsze niż w Polsce ale jedynym problemem Polski jest to, że nie potrafimy wykorzystać tego co mamy.
Powiązane wpisy
- 2022-05-16 - Sankt Gallen, Stein am Rhein i wodospad na Renie
- 2022-05-18 - Jungfrau i przejazd do Włoszech
Wpis ukończono dnia 2023-05-07, czyli 355 dni później.