Tagi: Pieszo, Strona główna
Województwa: Dolnośląskie
Mapa
2 km | 1 h | 12 °C | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Teoretycznie miałem wolne tego dnia. Przed wyjazdem planowałem wykorzystać ten czas optymalnie niestety poprzedni dzień mnie bardzo wymęczył.
Szczegóły
Chciałem pojechać pociągiem do Szczepanowa i przejść się do Strzelc Świdnickich wzdłuż rzeki Czarna Woda.
Patrząc na mapie teren może być tak ciekawy i miałem do dużo dróg do wyboru.
Poprzedniego dnia wiedziałem, że raczej nie będę szybko wstawał. Chciałem odpocząć. Niestety dostępne połączenia kolejowe średnio mi pasowały.
Podjąłem już decyzje o wcześniejszym powrocie aby być w domu około 13-tej. Chciałem się wypakować, przerobić zdjęcia i zacząć pisać wpisy. Już się pewnie domyślacie, że plany się średnio udało zrealizować.
Koniecznie chciałem przejechać się zrewitalizowaną linią przez Sobótkę.
Z porannych, pasujących mi, pociągów w Szczepanowie zatrzymywał się tylko o 9:16 (wyjazd z Świdnicy) a następnie mógłbym kontynuować jazdę o 12:48. Trzy godziny na spacer to było dla mnie dość dużo ale to znacząco opóźniałoby mój powrót.
Pociąg o 10:15 nie zatrzymywał się na interesujących mnie stacjach.
Ostatecznie podjąłem decyzję - krótka przerwa i krótki spacer w Marcinkowicach Świdnickich i jazda dalej pociągiem godzinę później. Wtedy powinienem być w miarę szybko w domu.
Na pociąg ruszyłem wcześniej. Chciałem jeszcze wystartować dronem i zrobić zdjęcia Świdnicy z góry. Trudno było znaleźć dobre miejsce i dopiero odpaliłem drona obok stacji Świdnica Miasto. Aplikacja do zgłaszania lotów nie widziała problemu ale zabezpieczenia DJI mini 3 widziały, że tutaj lepiej nie latać. Ostatecznie nie udały się zdjęcia miasta. Pobliski park, jako opcja zapasowa, okazał się być zbyt zarośnięty.
Pociągiem jechałem około 10 minut. Wysiadłem i ruszyłem w stronę "dalej od centrum wsi". Niestety były tam 3 duże działki z domami. Nie lubię latać i nagrywać tereny prywatne, pokazywać kto co ma na swojej działce.
Sama okolica była średnio interesująca. Jesienią ładniejsze są tereny mieszane, leśne, a tutaj były tylko płaskie pola.
Po krótkim locie udałem się do sklepu aby kupić picie na drogę. Przede mną jeden pan kupował dwie małpki a kolejny piwo. Była to godzina 10-ta. Wróciłem na stacje i czekałem. Ten pociąg był znacznie bardziej załadowany ale udało mi się usiąść. Sama trasa nie była specjalnie ciekawa ale cieszę się, że ją przejechałem.
Miałem planowe 8 minut na przesiadkę na pociąg IC. Mając opóźnienie 10 minut raczej bym nie zdążył. W aplikacji Koleo zmieniłem pociąg i zamiast miejscówki "przy oknie" miałem teraz "w środku". Musiałem też przeczekać we Wrocławiu do 12:40. Ostatecznie ten pociąg również był opóźniony.
I tak wróciłem do domu dwie godziny później. A "sprawy rodzinne" uniemożliwiły mi zajęcie się zdjęciami. Jeżeli ktoś by się zapytał "co udało się tego dnia" to powiedziałbym "wrócić".
Powiązane wpisy
Wpis ukończono dnia 2024-10-27, czyli 5 dni później.