Procedura tworzenia wpisów wygląda następująco:
- Bycie w terenie - czyli aktywność która zostanie opisana,
- Utworzenie pustego wpisu - zdjęcie, trasa, informacje o kilometrach, gminach, ...
- Notatki - strzępki ulotnych informacji w formie listy
- Tekst wstępny
- Poprawki w tekście
- Media - głównie zdjęcia, czasem filmik
Widzisz to, ponieważ niestety jeszcze nie miałem czasu aby napisać i poprawić tekst wpisu. Będę to robił stopniowo gdy pogoda nie będzie sprzyjać wyjazdom. Tymczasem zapraszam na ukończone wpisy na stronie głównej lub na liście wpisów.
Tagi: Pieszo, Zdjęcia, Niedokończone
Miejscowości: Bystrzyca Kłodzka
Województwa: Dolnośląskie
Krainy: Góry Bystrzyckie
Wstęp
W ten weekend miałem zrobić kilkudniowy spacer z [Boguszowa-Gorce][wiki-boguszow-gorce] na zachód przez [Lubawkę][wiki-lubawka]. Plany się jednak zmieniły.
Opis trasy
Szczegóły
Dojazd
Mając ustawiony urlop obserwowałem pogodę. Była ona niepewna. Zależało mi na zdjęciach lasu we mgle, a większość serwisów pogodowych nie przepowiadało mgły. Przepowiadały tylko lekki deszcz.
Ostatecznie ruszyłem późnym popołudniem w sobotę do [Bystrzycy Kłodzkiej][wiki-bystrzyca-klodzka]. Jakoś w piątek pogoda mnie nie przekonywała do wyjazdu.

Wybrałem bezpośredni pociąg. Na miejscu powinienem być chwilę przez 22-gą.
Nie miałem ochoty spacerować w sobotnią noc po [mieście][wiki-bystrzyca-klodzko]. Dotarłem do noclegu i wolałem odpocząć abym mógł wstać trochę wcześniej.
Poranna mgła
Wstałem chwilę przed 6-tą. Wyjrzałem za okno i faktycznie była mgła. Zabrałem statyw i ruszyłem na krótki spacer. Chciałem wrócić na godzinę 8 na śniadanie.

Ruszyłem w oczywistym kierunku, czyli w stronę rynku. Zrobiłem kilka zdjęć klimatycznych uliczek.
Gdy dotarłem na rynek niebo już się przejaśniało. Sam rynek mnie trochę zaskoczył. Oczekiwałem chociaż jakiejkolwiek restauracji tam a znalazłem jedynie kebaba.

W okolicy rynku zobaczyłem pierwszego kota tego dnia. Ruszyłem następnie na zachód w stronę kościoła.

Mgły prawie nie było widać. Widziałem bardzo zaspaną miejscowość, szarą, raczej smutną.

Nie chciałem rano iść za daleko dlatego gdy dotarłem na obrzeża postanowiłem wrócić aby zjeść śniadanie.

W [mieście][wiki-bystrzyca-klodzka] pełno jest niewyremontowanych domów. Pogoda idealnie pasowało do budynków tego miasta.

Okolica ulicy Przyjaciół jest pełna różnych schodów. Domy są zbudowane tak, aby miały być naturalną barierą miasta.

Przy domach widziałem pozostawione jedzenie. Gdy zobaczyłem kolejnego kota to zrozumiałem, że to one tutaj patrolują.
Nie myślałem, że znajdę tutaj tyle kotów jednego dnia. Nie dziwią mnie koty spacerujące po wioskach, jednak w miastach są one rzadkością.

Po chwili zobaczyłem biało-szarego kota jedzącego z miski.

A kilkanaście metrów dalej zobaczyłem kolejnego podobnego kota.

Tutaj widać jak ciekawie są położone ulice w okolicy [Nysy Kłodzkiej][wiki-nysa-klodzka].

Zbliżając się do rynku w ogrodzie zauważyłem czarnego kota. Miał on bardzo przestraszoną minę.

Czy to mógł być koniec kotów przed powrotem na śniadanie? Mógł, ale nie był. Po chwili zobaczyłem czarno-białego kotka obserwującego okolice. Przestałem je liczyć.

Zbliżałem się do wieży przy rynku.

Bardzo mi się podobają te uliczki. Zauważyłem jeszcze jednego kota. Był prawie cały biały. Schował się pod samochodem i dlatego nie udało mi się zrobić ładnego zdjecia.

Ulica Międzyleśna jest położona znacznie niżej niż sam rynek. Jest chyba obwodnicą tego [miasta][wiki-bystrzyca-klodzka].

Zrobiłem jeszcze kilka zdjęć w okolicy rynku i szybciej ruszyłem na śniadanie.

Jak na krótki spacer w okolicy jestem bardzo zadowolony z rezultatów.
Wróciłem do noclegu i sporo po 9-tej ponownie wyszedłem w trasę.
Koniec mgły i spacer
Po śniadaniu gdy wyszedłem z noclegu mgły już nie było. Ruszyłem przez centrum robiąc jeszcze kilka zdjęć i kierując się na południowy-wschód.

Analizowałem opcję tras i chyba najlepszym pomysłem byłoby iść przez [Wyszki][wiki-wyszki] do [Długopola-Zdrój][wiki-dlugopole-zdroj]. Tam mógłbym wrócić pociągiem.

Kluczowe tego dnia było podejście na wysokość 550m n.p.m. Po Rudawach Janowickich w 2016 zauważyłem, że po deszczu mgły pojawiają się na tej wysokości, a jednocześnie występują tam jeszcze drzewa liściaste i można złapać prawdziwe jesienne kolory.

Rozważałem też iść do [Nowej Bystrzycy][wiki-nowa-bystrzyca] tylko powrót byłby nie tak urozmaicony. Musiałbym wracać tą samą drogą.

Opuszczałem [Bystrzycę Kłodzką][wiki-bystrzyca-klodzka] ulicą Nadbrzeżną. Widziałem sporo domów, gdzie bogactwo jest czymś totalnie obcym. Drzewa przedstawiały ostatnie dni jesieni.

Ruszyłem zielonym szlakiem pieszym na południowy-zachód.

Po lewej stronie zauważyłem jedno samotne drzewo. Od razu pojawiły mi się klasyczne minimalistyczne pomysły na zdjęcie.

Po dwóch kilometrach wkraczałem w las. Zaintrygował mnie przystanek autobusowy w miejscu, gdzie obok jest chyba tylko jeden budynek mieszkalny.

Z bliska budynek ten niezupełnie wyglądał na zamieszkały. Nie pamiętam już dokładnie.

Kilometr dalej zielony szlak pieszy odbijał w prawo w las. Chciałem nim przejść aby podejść. Szukałem jesiennych mgieł.

Gdy podszedłem 100m w górę mgła już mnie dobrze otaczała. Nie miałem wątpliwości, że warunki są teraz odpowiednie.

Patrząc teraz na zdjęcia mam wrażenie, że sporo ich jest chaotyczne. Byłem w ciekawym miejscu, w ciekawym momencie. Chciałem jak najwięcej zdjęć robić a przez to niekoniecznie były one przemyślane.

Bardzo mi się podobały kropelki na drzewach iglastych.

Zrobiłem naprawdę sporo zdjęć. Sporo z nich mi się nie podoba w tym momencie albo nie wiem, które z nich wybrać jako najciekawsze.

Zastanawiałem się jak daleko powinienem iść. Miałem cel swojej trasy. Czy warto mi iść we mgle, czy będzie coś ciekawszego, czy będę mógł zrobić jeszcze lesze zdjęcia?

Kręciłem się szukając ciekawych miejsc. Kadry zaczęły wyglądać do siebie podobnie.

Dotarłem do uszkodzonego drzewa. Zrobiłem mu trochę zdjęć.

Postanowiłem wracać. Raczej niewiele nowego czekało na mnie po ewentualnym przejściu dalej.

Mgła była całkiem solidna. Już teraz wiem, że po obfitym deszczu na odpowiedniej wysokości w górach mgła powinna się pojawić automatycznie.

Zacząłem się cofać w kierunku drogi.

Kluczem do dobrych zdjęć jest balansowanie wysokością. Mgła pojawia się od około 550m wysokości, jednak im wyżej tym jest więcej drzew iglastych. Istotą jesieni w górach są właśnie drzewa liściaste.

Schodząc opuszczałem mglistą krainę. Dotarłem do drogi i kierowałem się w stronę wsi [Wyszki][wiki-wyszki].

Gdy opuściłem las widziałem po prawej klimatyczne ogrodzenie drogi. Celem miało być uniemożliwienie zwierzakom wtargnięcie na jezdnię, jednak chyba już nie spełnia swojej funkcji.

[Wieś][wiki-wyszki] jest dość rozległa. Domy były położone w sporej odległości od siebie. Mglista pogoda dodawała nieprzyjemny klimat okolicy.

Zastanawiałem się, czy te stare budynki mieszkalne są jeszcze używane. Z jednej strony nie są one totalnymi ruinami, z drugiej są naprawdę biedne i zaniedbane.

Ponownie zrobiłem przerwę na robienie zdjęć kropelek na drzewie iglastym. Krople to zawsze dobry pomysł.

Zrobiłem dużo zdjęć kropelkom. Nie wiedziałem które tutaj wybrać. W grę wchodziła kompozycja, ustawienie przesłony (odpowiedni bokeh) oraz brak błędów. A o błędy ostrości albo poruszenia w fotografii macro nietrudno.

W tym momencie już zrobiłem 2/3 wszystkich zdjęć z tego wyjazdu (zakładając zdjęcia przerobione do JPG przeze mnie później).

Byłem już w centrum [wsi][wiki-wyszki]. Jakość drogi się wyraźnie pogorszył.

Mgła nie ustępowała. Czekało mnie ostatnie podejście w dzisiejszej trasie - z 500m do 530m. Później już będę schodził do [Długopola Zdrój][wiki-dlugopole-zdroj].

Domy były położone w większej odległości od drogi i przez mgłe ich zdjęcia nie były już takie ciekawe.
Dotarłem do [Ponikwy][wiki-ponikwa] i poruszałem się czerwonym szlakiem pieszym.

Spotkałem kolejnego kota tego dnia. Spokojnie on siedział w okolicy domu. Prawdopodobnie ma on problemy ze wzrokiem gdyż nie reagował wyraźnie gdy do niego podchodziłem.

Chwilę później spotkałem czarno-białego kota, który również siedział przed swoim domem.

Kolejnego kota spotkałem przy strumieniu płynącym wzdłuż drogi. Zachowywał sie tak, jakby polował na coś. Nie zwracał dużej uwagi na mnie.

Obok przystanku autobusowego był spalony dom. Jakby te tereny nie były już wystarczająco depresyjne.

Zostały mi dwa kilometry do [Długopola Zdrój][wiki-dlugopole-zdroj]. Zobaczyłem kolejnego kota, jednak był on za daleko abym mógł mu zrobić zdjęcie. Nie chciało mi się zmieniać obiektywu i wolałem iść sprawnie do celu.

Wieś [Ponikwa][wiki-ponikwa] położona jest wzdłuż drogi obok której jest skarpa.

W [Długopolu Zdrój][wiki-dlugopole-zdroj] widziałem noclegi "Pod Gadającym Kotem". Chwile później poszedłem do parku gdzie widziałem spacerującego (kolejnego) kota. Tym razem ten miał

Pokręciłem się trochę po centrum tej miejscowości.

Obiad zjadłem w lokalnej (lepszej) restauracji. Po czym ruszyłem na pociag powrotny. Patrząc jednak na godziny wykonania zdjęć wygląda jakbym nie robił żadnej przerwy. Trochę zgłupiałem z tego faktu pisząc ten wpis.
Wróciłem do noclegu aby się umyć, odpocząć i zobaczyć na zrobione zdjęcia. Po zmroku w [Bystrzycy Kłodzkiej][wiki-bystrzyca-klodzka] ponownie pojawiła się mgła.
Ruszyłem się przejść z obiektywem Panasonic 25/1.4 z którym zacząłem mieć właśnie problemy z ustawieniem ostrości. Nowoczesne obiektywy M43 nie mają możliwości realnego ostrzenia ręcznego. Wszystko jest wykonywane przez silniki w obiektywie.

[Miast][wiki-bystrzyca-klodzka] było jeszcze bardziej mroczne, depresyjne i pozbawione życia. W niedzielny wieczór prawie nikogo nie widziałem na rynku. Nawet kebab został zamknięty.

Postanowiłem ponownie zawitać w okolicy kościoła a później wracać do swojego noclegu. Chciałem jeszcze coś lekkiego zjeść przed snem

Wrociłem, zjadłem kolacje i odpoczywałem.
Spacer do stacji "Przedmieście"
Nie miałem planów na ten krótki dzień. Chciałem dość szybko wrócić do [Poznania][wiki-poznan]. Postanowiłem wracać pociągiem po 10-tej.

Aby chociaż trochę zwiedzić postanowiłem przejść się do stacji [Bystrzyca Kłodzka Przedmieście][wiki-bystrzyca-przedmiescie].
Czy tego dnia mogłem nie zobaczyć żadnego kota? Idąc znaną już ulicą zobaczyłem nowego - biało-szary z dzwoneczkiem.

Co chwilę podchodziłem do niego. Nie wiedziałem czy się mnie boi, jednak gdy uciekł zrozumiałem, że się bał. Ogniskowa 100mm ledwo mi wystarczała.

Kierowałem się w stronę ulicy Kolejowej. Ulicy, którą później na sylwestrze znacznie lepiej poznałem.

Z tego miejsca miałem idealny widok na budynki odgradzające centrum. Widziałem również coś co wyglądało na mury obronne.

Tego dnia pogoda była znacznie lepsza. Dla zdjęć była ona inna. Byłem już nasycony robieniem zdjęć mgły dlatego podobało mi się urozmaicenie.

Ulica Kolejowa była właśnie remontowana.
Dotarłem na dworzec kolejowy [Bystrzyca Kłodzko Przedmieście][wiki-bystrzyca-przedmiescie]. Spotkałem ostatniego kota.

Poczekałem około 10 minut za odjazdem pociągu.

Żałowałem tego, że muszę wracać. Rozważałem nawet wysiąść na jednej stacji i pokręcić się przez godzinę. Podobały mi sie te późno-jesienne kolory. Nie robiłem żadnych zdjęć z pociągu.
Chciałem być w miarę szybko w [Poznaniu][wiki-poznan]. Mój pociąg osobowy spóźnił się chwilę. Postanowiłem zamiast jechać Intercity wybrać pociąg osobowy. W [Czempiniu][wiki-czempin] oczekiwaliśmy nadzwyczajnie długo. Dowiedziałem się, że był wypadek i ktoś wpadł w okolicy [Drużyny Poznańskiej][wiki-druzyna-poznanska].
Przesiadłem się na TLK, gdyż ona miała priorytet w momencie wznowienia ruchu pociągów.
Na wysokości [Drużyny Poznańskiej][wiki-druzyna-poznanska] było widać pracujące służby, które nie zdążyły jeszcze wszystkiego odpowiednio zakryć.
Powiązane wpisy
- 2016-01-16 - Wschód słońca na Śnieżniku
- 2013-07-24 - Zejście do Międzygórze przez Czarną Górę
- 2013-07-23 - Śnieżnik, jaskinia Niedzwiedzia i kopalnia uranu w Kletnie
- 2013-07-22 - Z Międzylesia do Schroniska pod Śnieżnikiem