Tagi: Rower, Strona główna
Miejscowości: Wronki, Chrzypsko Wielkie, Pniewy, Duszniki, Kuślin, Opalenica
Województwa: Wielkopolskie
Mapa
58 km | 4 h | 15 °C | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
W ten weekend chciałem pojechać "trochę mocniej". Początkowo planowałem ruszyć do Lipki, gdyż bardzo mi się podoba Krajeński Park Krajobrazowy jednak nie chcąc jechać samemu dość mocno zmodyfikowałem swój plan.
Szczegóły
Jest całkiem dobre połączenie do Lipki z przesiadką w Pile i jadąc około 2.5 godziny mogę być w miejscu, które naprawdę mi się podoba.
Niestety Maciej nie mógł jechać na cały dzień a brakowało 2-3 stopni abym ja chciał jechać sam. Jakoś nie miałem dużej motywacji.
Nie chciałem też jechać samemu w momencie gdy planuję inny ważny wyjazd niedługo. Dlatego dopasowałem się do Macieja i obmyśliłem plan. Ostatecznie padło na trasę pomiędzy Wronkami a Opalenicą.
We Wronkach wysiedliśmy chwilę po 10-tej. Jak to zwykle bywa zaplanowana trasa została mentalnie wywalona i tworzyłem nową na poczekaniu.
Chciałem jechać drogą 184 w stronę okolic Nojewa. Ruch był mały ale okolica średnio ciekawa dlatego zacząłem kombinować jak by tu można jechać trasą alternatywną.
Skręciliśmy do Marianowa, które już było miejscowością ze znacznie spokojniejszym ruchem. Chciałem jechać w miarę równolegle do drogi 184 ale nie po niej samej.
Dość szybko wkroczyliśmy w spokojniejsze wiejskie tereny i zacząłem odpoczywać psychicznie.
Dotarliśmy do Wierzchocina. Przez wieś przechodzi droga wojewódzka 186.
Kierowaliśmy się do Głuchowa. Wieś ta bardzo mi się podobała. Chyba głównie w wyniku okolicznego Jezioro Głuchowo i tego jak ono decydowało o drodze i budynkach we wsi.
Następnym celem było Orle Wielkie. Musieliśmy przejechać przez las i przez rzekę, której nazwy nie widzę na mapie. Chciałem przejechać przez okolicę Nojewa i stacji kolejowej ale nie wiedziałem, że jesteśmy już tak blisko celu. Do torów zostało nam niecałe 2km jazdy.
Zrobiliśmy trzy małe przerwy: przy sklepie obok stacji, przy samej stacji oraz przy kościele.
Wydawało mi się, że przejechaliśmy już przez najciekawsze tereny i teraz będzie trochę nudniej. Końcówka maja to jednak bardzo fajny moment w roku gdyż zieleń jest wtedy według mnie najładniejsza.
Kierowaliśmy się w stronę Dęborzyc a następnie dalej na południe. Krajobraz był całkiem spokojny. Stawał się mniej dziki a bardziej rolniczy, pomimo kilku jezior.
Przejechaliśmy kolejne 10km i trudno więcej mi napisać o tym fragmencie.
Następnie przejechaliśmy przez linię kolejową 363 do Pniew, która teraz tutaj całkowicie zarosła. Po wybudowaniu zbiornika retencyjnego możliwość jej reaktywacji jest prawie zerowa.
Spodobała mi się wieś Podrzewie, zwłaszcza zwarta zabudowa w niej.
Większą miejscowością na naszej trasie były Duszniki. Nie zatrzymywaliśmy się na jedzenie.
Opuściliśmy to miasto jadąc w stronę Nowego Tomyśla ale ostatecznie pojechaliśmy do Zakrzewka. Wybór tej drogi był bardzo dobrą decyzją gdyż wprowadził trochę "dzikości" do standardowych wiosek rolniczych.
Droga do Turkowa bardzo się podobała. Widać była dziką, wysoką trawę falującą na wietrze.
Przejechaliśmy nad autostradą A2 i zostało nam około 12km do celu podróży - do Opalenicy.
W Niegolewie odwiedziliśmy teren pałacu. Tylko wjechaliśmy aby zrobić zdjęcie.
Dalsza część trasa była mniej ciekawa i opisałem ją tutaj. Chyba najbardziej jestem zadowolony z odkrycia alternatywnej drogi dojazdowej do Wronek, z której skorzystałem później.
Powiązane wpisy
- 2022-10-30 - Jesień rowerowa
- 2018-04-08 - Na północ do Chrzypska Wielkiego
- 2014-04-28 - Nadwarciańskim szlakiem rowerowym z Oborników do Wronek
- 2016-04-04 - Na wschód od Sierakowskiego Parku Krajobrazowego
- 2016-07-16 - Najkrótszy dojazd do Sierakowa
- 2017-05-14 - Z Nowego Tomyśla przez okolice Sierakowa do Wronek
- 2021-05-22 - Najlepsze co jest w Wielkopolsce
- 2015-06-27 - Na zachód od Poznania do Opalenicy.
Wpis ukończono dnia 2024-02-12, czyli 1353 dni później.