Tagi: Kolejowe, Najlepsze
Miejscowości: Olsztyn, Ełk, Olecko, Wieliczki, Raczki, Suwałki
Województwa: Warmińsko-mazurskie, Podlaskie
Mapa
279 km | 7 h | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Ten dzień zapowiadał się być bardzo długi. Czekał na nas bardzo długi przejazd koleją.
Szczegóły
Nasz pociąg ruszał o 7:12 a powinien wrócić chwilę przed 23. Czyli tego dnia była zaplanowana 16-to godzinna trasa na wycieczce kolejowej.
Jechaliśmy w stronę Ełku nitką południową. Szczerze mówiąc, w mojej ocenie wydaje się, że nitka północna przez Giżycko jest ciekawsza.
Piszę ten wpis 3 lata później. I teraz gdy zobaczyłem na mapie zauważyłem, że jest coś nie tak z torami w okolicy Giżycka. Szukając więcej informacji znalazłem wpis o remoncie.
Okazuje się, że gdy remont ten będzie ukończony to podróż z Olsztyna do Ełku będzie o 50 minut krótsza. Spowoduje to, że łatwiej będzie mi pojechać w jedne z moich ulubionych miejsce w Polsce.
Wracając do wycieczki - początek był w mojej ocenie mniej ciekawy. W okolicy Piszu krajobraz z pociągu mnie nie urzekł jednak patrząc na mapę widzimy tutaj kilka jezior. A wiadomo że Mazury to muszą być jeziora... chociaż ja patrzę na to inaczej.
Powoli zbliżaliśmy się do Ełku. W niektórych miejscach pojawiały się delikatne pagórki.
Kolejnym punktem na dzisiejszym planie było Olecko a następnie Suwałki.
Trasa była dla mnie znana gdyż dwa lata temu jechałem też pociągiem dlatego mój opis teraz będzie znacznie bardziej ograniczony.
W Olecku widzieliśmy transport czołgów. Nikt wtedy nie myślał o tym, że Rosja będzie w stanie zrobić coś tak głupiego i zaatakować Ukrainę.
Klimat tych terenów jest znacznie bardziej dziki od okolicy Pisza.
Podobały mi się dzikie łąki i gruntowe drogi, po których bardzo chciałbym pojeździć, a które łączą jedną zapomniana wieś z inną.
Zbliżając się do Suwałk zrobiłem sobie przerwę od zdjęć. Ten teren znałem a większe miasto przekształcało okolicę w mniej ciekawą.
I tak ruszyliśmy z Suwałk dalej w stronę granicy z Litwą. Tak jak przed chwilą teren nie był tak interesujacy (bo miasto) tak szybko zacząłem poświęcać maksymalną uwagę.
W tym momencie przejeżdża tam tylko jeden (!) pociąg IC który jedzie do Wilna. To, że jest to jeden i nie ma pociagów regionalnych jest turystycznie błędem. Może w wakacje tych połączeń będzie więcej.
Jadąc w kierunku granicy wiedziałem, że każda kolejna miejscowość to był jeszcze większy "koniec cywilizacji". To były tereny idealne na rower, chociaż patrząc na mapę ciekawsze pagórki były 15km na północny-zachód.
Bardzo mi sie podobały te okolicy. Szkoda że dojazd do Suwałk jest tak trudny z Poznania. Najkrótszy bezpośredni pociąg jedzie 8 godzin i kończy bieg przed 21:30.
Wydaje mi się, że jeszcze o 21:30 można by dostać się do noclegu w jakimś hotelu aby mieć pełnie sił następnego dnia. Tylko co by było gdyby pociąg się spóźnił? A o to nietrudno.
Dotarliśmy do celu - do Trakiszek.
Mieliśmy tam kilkanaście minut na zwiedzenie okolicy. Chciałbym móc tutaj dojechać i spędzić trochę więcej czasu.
W okolicy jest tutaj niebieski szlak rowerowy który biegnie na północ w stronę przejścia granicznego w Budzisku. Na szczęście jesteśmy przy granicy z Litwą a nie Rosją.
Rozpoczęliśmy powrót. Próbowałem teraz robić zdjęcia z drugiej strony pociagu i udało mi się coś zrobić. To nie są wyjątkowe dzieła sztuki ale archiwizują to co widzę w tym miejscu wartościowego.
Bardzo mi się podobał stary budynek stacji w Kaletnikach. Jest to stary drewniany budynek z eternitowym dachem na którym tabliczka stacji jest w starym formacie.
W tym momencie chyba żaden pociąg się tutaj nie zatrzymuje.
Dotarliśmy do Suwałk gdzie czekała nas zmiana środku transportu i kolejna część wycieczki.
Powiązane wpisy
- 2018-07-23 - Parowozem do Suwałk
- 2020-07-27 - Pociągiem do Lidzbarku
- 2020-07-27 - Odcięte stacje kolejowe na Mazurach
- 2021-08-29 - Pętla po Polsce samochodem
Wpis ukończono dnia 2024-10-10, czyli 1537 dni później.