Tagi: Kolejowe, Strona główna
Miejscowości: Olsztyn, Lidzbark
Województwa: Warmińsko-mazurskie
Mapa
198 km | 6 h | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
To był ostatni fragment długiej, ale bardzo fajnej, wycieczki kolejowej. Tym razem chcieliśmy dojechać do Lidzbarku.
Szczegóły
W Lidzbarku byłem miesiąc wcześniej rowerem.
Ta wizyta nie była specjalna. Po prostu jakoś tak w okolicy znaleźliśmy nocleg podczas "dynamicznej" rowerowej wycieczki. Dynamiczna oznacza, że nie mieliśmy zaplanowanych noclegów. Każdego wieczoru rezerwowaliśmy nocleg na kolejny dzień. Akurat jedyną opcją noclegową wtedy był właśnie nocleg pod Lidzbarkiem.
I właśnie tego dnia mieliśmy dojechać pociągiem do miejsca, które widziałem wcześniej podczas jazdy rowerem.
Musieliśmy dojechać do Szczytna aby następnie "skręcić" w stronę do Olsztyna
Jechaliśmy sporą część trasy przez las i dlatego krajobraz nie był aż tak atrakcyjny z okna pociągu. Nie robiłem wtedy zdjęć.
Następnie jechaliśmy na południe w stronę Olsztynka.
Dotarliśmy do Nidzicy a następnie jechaliśmy do Działdowa, które to jest dość istotną stacją. Zatrzymują się tutaj pociagi jadące z Gdańska do Warszawy.
Tereny na południe od Olsztyna są ciekawie pofalowane. Jest tutaj czerwony szlak rowerowy aż do Nidzicy ale wiedzie on przez lasy - dlatego zastanawiam się nad jego użytecznością podczas suchego lata.
Ciekawi mnie stacja Gągławki. Codziennie korzysta z niej mniej niż 10 pasażerów. Na mapie nic tutaj istotnego nie ma. Smutnym wyjątkiem jest ekspresówka S51 i S16.
Sama bliskość do S7 od linii kolejowej sprawia, że w moich oczach staje się ona turystycznie trochę mniej ciekawa. Chociaż może ekspresówka spowoduje, że ruch na drogach lokalnych będzie trochę mniejszy.
Linia kolejowa z Działdowa do Lidzbarku to około 22km. Prowadziły one kiedyś aż do Brodnicy i byłyby dobrym "skrótem" jednocześnie zwiększajac atrakcyjność komunikacyjną Brodnicy.
Krajobraz ogólnie mi się podobał. Wydaje się, że bardziej przypomina zapomniane wiejskie zakamarki województwa mazowieckiego. Nie jest niczym dziwnym, że dla mnie bardziej klimatyczne są tereny bardziej na północ.
Do Lidzbarku dotarliśmy z opóźnieniem. Dlatego zamiast planowanego dłuższego postoju musieliśmy szybko wracać.
Organizatorzy pikniku byli niepocieszeni gdyż przygotowali się na przyjazd pociagu a my nie mogliśmy poczekać.
Sprawdzałem co chwilę godzinę czy zdążę na pociąg powrotny. Ostatecznie nie zdążyłem więc musiałem pojechać do Warszawy a następnie przesiąść się na kolejny pociag IC.
Byłem zmęczony ale bardzo zadowolony po tej wycieczce.
Powiązane wpisy
- 2020-07-26 - Północno‑wschodni kraniec kolejowy Polski
- 2021-08-29 - Pętla po Polsce samochodem
- 2018-07-23 - Parowozem do Suwałk
- 2020-06-06 - Miało być ładnie i było
- 2020-07-27 - Odcięte stacje kolejowe na Mazurach
- 2018-06-09 - Zachodnie Mazury nie są takie płaskie
- 2020-06-05 - Myślałem, że będzie padało później
- 2020-06-07 - Powrót prez mokry las
Wpis ukończono dnia 2024-11-10, czyli 1567 dni później.