Tagi: Pieszo, Strona główna
Miejscowości: Janowice Wielkie
Województwa: Dolnośląskie
Krainy: Góry Kaczawskie, Rudawy Janowickie
Mapa
8 km | 4 h | -7 °C | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Zima w dolinach w Polsce nie jest już czymś pospolitym. Jak na złość pojawiła się ona akurat teraz gdy szaleje pandemia a hotele i restauracje są zamknięte.
Wszystko stało się bardziej skomplikowane i trudniejsze, ale i tak nie mogłem nie wykorzystać nadarzającej się sytuacji bo nie wiem czy za rok zima powróci.
Szczegóły
Ruszyliśmy pociągiem Kamieńczyk do Jeleniej Góry, którego lokomotywa się psuła i od Leszna jechaliśmy innym pociągiem (klasycznym "kiblem").
Gdy zbliżaliśmy się do Marciszowa obserwowałem jak pada śnieg. Planowałem kiedyś pojechać w zimie do Ziębic (albo Bystrzycy Kłodzkiej) i nagrywać filmiki podczas zamieci, tylko że trudno teraz taką zamieć zobaczyć.
Trzeba czekać za kolejnymi ekstremalnymi warunkami pogodowymi, które kiedyś nastąpią i wtedy być gotowym aby wykorzystać okazję.
Wysiedliśmy w Janowicach Wielkich. Śnieg padał solidnie.
Plan wyglądał następująco - przejdziemy przez spokojne leśne tereny i zobaczymy co się wydarzy. Las niby jak las ale teraz padał śnieg, który powoduje że wszystko jest ładniejsze (i trudniejsze też).
I tak ruszyliśmy ulicą Rudawską na północ. Nie chciałem iść wzdłuż rzeki Bóbr, tak jak to zrobiliśmy w maju 2019 r. a bardziej mnie ciekawił delikatnie pofalowany teren pomiędzy torami kolejowymi a drogą 337.
Dotarliśmy nad rzekę Bóbr gdzie zobaczyliśmy zimorodka. Pierwszy raz w życiu widziałem (i udało mi się nagrać!) jak zimorodek ogłusza złowioną rybkę.
Przeszliśmy przez Park przypałacowy, chociaż nie wiem czy tam jest jakikolwiek pałac, a następnie wkroczyliśmy na ścieżkę gruntową.
Wszystko było zasypane śniegiem. Ta okolica wyglądała tak jak zawsze powinna wyglądać w czasie kalendarzowej zimy.
Krajobraz był mało urozmaicony ale jak odmienny od tego, co na ogół się widzi.
Kierowaliśmy się w stronę Trzcińska widząc po lewej Sokoliki schowane za padającym śniegiem.
Dotarliśmy do torów kolejowych linii 274. Pomyślałem o zrobieniu zdjęcia pędzącego pociągu. Dwie minuty później przejechał IC na który nie byłem przygotowany. Zobaczyłem na rozkładzie, że pociąg osobowy będzie tu przejeżdżał za kilkanaście minut.
Zacząłem szukać odpowiedniego miejsce. Jak się okazało (po fakcie) szybko poruszający się pociąg zabiera ze sobą ogromne ilości śniegu i nie da się zrobić zdjęcia "od tyłu" gdyż pociągu wtedy już nie widać.
Natomiast aby zrobić zdjęcie "z przodu" trzeba mieć lepsze miejsce - gdzieś gdzie jest mniej słupów, albo być bliżej. Ja się obawiałem zbliżać. Uderzenie śniegiem było odczuwalne ale też było miłym doświadczeniem.
Kierowaliśmy się do przystanku kolejowego przechodząc przez całe Trzcińsko.
Zobaczyłem rudzika tuż przed tym jak się poślizgnąłem na oblodzonej drodze.
Pomimo braku wyjątkowych zdjęć jestem zadowolony z tego dnia. Gdyby nie pandemia, praca i wewnętrzny limit sił, to z chęcią spędziłbym tydzień i codziennie robił sobie takie spacery. Chociaż wydaje mi się, że mógłbym to jakoś pogodzić z pracą.
W normalnej sytuacji byśmy wtedy pojechali do Jeleniej Góry i przetestowali jakąś restauracje na rynku. Niestety było to utrudnione bo zgodnie z prawem, noclegi krótkoterminowe były wyłączone, a restauracje serwowały tylko jedzenie na wynos.
A zjadanie posiłku w jednorazowych opakowaniach psuje odbiór.
Powiązane wpisy
- 2019-05-11 - Najbardziej zielona wiosna w Rudawach Janowickich
- 2012-08-11 - Z Janowic Wielkich do PTTK Szwajcarka
- 2012-08-12 - Kolorowe Jeziorka idąc z Marciszowa
- 2012-10-09 - Południowe Rudawy Janowickie oraz Skalnik
- 2012-10-10 - Z Leszczyńca na Skalny Stół
- 2013-02-07 - Ze Świeradowa Zdroju do Chatki Górzystów
- 2013-12-01 - Zejście przez Samotnię do Karpacza
- 2014-06-19 - Do Jakuszyc i rzut oka na osadę Jizerkę
Wpis ukończono dnia 2021-03-04, czyli 47 dni później.