Tagi: Rower, Z sakwami, Strona główna
Miejscowości: Białogard, Świeszyno, Manowo, Bobolice, Szczecinek
Województwa: Zachodnio-pomorskie
Mapa
101 km | 11 h | 26 °C | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Zgodnie z celem wycieczki mieliśmy jechać dalej na wschód. Nie wiedziałem co będzie celem ale po przeanalizowaniu potencjalnych noclegów założyliśmy, że Szczecinek będzie dobrą opcją.
Szczegóły
Pogoda tego dnia zapowiadała się na wyraźnie cieplejszą. Na niebie rano nie było żadnych chmur.
Zjechaliśmy do Białogardu, tak jak wczoraj wieczorem. O tej porze miasto to było zdecydowanie "śpiące". Po drodze widzieliśmy tylko kilka samochodów i chyba żadnego pieszego.
Celem, po opuszczeniu miasta, była jazda spokojną drogą na wschód. Tak aby dojechać do drogi 167, a później jakoś kombinować dalej w stronę Szczecinka.
Nie mieliśmy zarezerwowanego noclegu. Ze Szczecinka jest dużo pociągów powrotnych, więc zawsze można wrócić do Poznania gdybyśmy nie znaleźli noclegu.
Wioski, które mijaliśmy, były mało interesujące. Dotarliśmy do drogi wojewódzkiej na której trwała solidna przebudowa.
Chciałem odwiedzić sklep i kupić jakieś picie. Widziałem jeden sklep w Zegrzu Pomorskim ale kolejka przy nim była zbyt długa. Postanowiłem nie czekać i jak się okazało później, był to jedyny czynny sklep na naszej trasie przed Bobolicami.
Może były jakieś inne sklepy ale nie widziałem ich na naszej trasie, a nie miałem ochoty sprawdzać czy dane na mapach są aktualne. Po wprowadzeniu niedziel handlowych sytuacja się skomplikowała.
W okolicy Kurozwęcza jest lotnisko. Obok jest linia wąskotorowa którą można dojechać do Koszalina. Ukształtowanie terenu jest ciekawe i chciałbym ją się kiedyś przejechać. Linia ta jest o szerokości 1000mm ale są też tory 750mm. A raczej były gdyż w 2012 zostały rozebrane. Można było kiedyś dojechać aż do Bobolic.
Znowu minęliśmy miejsca budowy drogi S11. Patrząc na to ile budujemy autostrad i ekspresówek, to raczej smutno możemy patrzyć w naszą przyszłość. Nie chodzi mi o to, że nie powinniśmy ich mieć, ale kluczowy w przyszłości będzie transport publiczny a nie widzę analogicznych inwestycji w kolej.
Byliśmy w Krępie i kierowaliśmy się do Bobolic. Zostało około 18km do tej miejscowości.
W Darginiu spodobał mi się budynek szkoły. Bożniewice również mi się podobały. Obie wsie są stosunkowo blisko Bobolic ale z lokalnej drogi korzysta bardzo mało osób. Przez to są one tak jakby bardziej na uboczu.
Przejechaliśmy już 3-ci raz przez budowę S11 i dotarliśmy do Głodowy. Tutaj zostało nam 5km do większego miasta, jakim są Bobolice, gdzie powinien być otwarty sklep i gdzie będziemy mogli coś zjeść ciepłego.
Nie chcąc jechać drogą 11-tką wybraliśmy "obwodnicę" po drodze gruntowej. Trochę się obawiałem jej jakości ale było to niesłuszne. Droga była bardzo ładna i zbliżając się do Bobolic mieliśmy widok na obniżenie terenu obok rzeki Chociel.
Jechaliśmy w stronę centrum miasta, gdzie obok jest jakaś restauracja i sklep - bo nie mogliśmy znaleźć żadnego sklepu przez ostatnie chyba 20km.
Po standardowym niedzielnym polskim obiedzie ruszyliśmy w drogę. Zostało nam trochę kilometrów do noclegu w Szczecinku, który przed chwilą właśnie zarezerwowałem.
Nasza trasa się teraz trochę komplikowała gdyż nie ma dobrego wyjazdu z Bobolic, a jazda drogą krajową odpada. Znalazłem jakąś drogą gruntową na przedłużeniu ulicy Polnej i postanowiliśmy nią pojechać.
Droga była trochę trudniejsza w porównaniu do asfaltu, jednak w nagrodę przejechaliśmy przez bardzo ładne łąki.
Dotarliśmy do drogi 25-ki obok wsi Porost. Przypomniało mi się, jak kiedyś byłem w tej wsi. Patrząc na mapę widać tutaj kilka jezior. Tylko nie wiadomo czy są one atrakcyjne widokowo, a na pewno nie mieliśmy teraz czasu na ich eksploracje.
Widząc kolejny sklep postanowiliśmy się przy nim zatrzymać. Nie chciałem znowu jechać 20km szukając zapasów.
Dojechaliśmy do zielonego szlaku rowerowego, którym to jechaliśmy dalej na południe. Drogę tą znałem ale wydawało mi się, że była wtedy fajniejsza.
Wtedy miałem szybszy i delikatniejszy rower dlatego po opadach deszczu nie chciałem jechać po cięższym terenie do osady Orawka. Teraz postanowiliśmy odwiedzić to miejsce. Okazało się, że jest zbiór budynków rekreacyjnych.
Dotarliśmy do wsi Stare Wierzchowo. Zostało około 15km jazdy do Szczecinka. Droga była już dobrze określona. Mieliśmy jechać drogą asfaltową na południe, na zachód od Jeziora Wielimie. Te tereny ogólnie są pełne jezior i polecam je każdemu.
Droga która miała być asfaltowa okazała się być stosunkowo dobrą drogą leśną.
Wieś Spore mi się bardzo podobała. Głównie przez jej położenie jest trochę "zapomnianą" miejscowością, która jest otoczona lasami ze wschodu.
Dalsza drogi była stworzona na rower. Mieliśmy bardzo dobry widok na pobliskie pola.
Dotarliśmy do Gałowa - ostatniej wsi przed Szczecinkiem. Zauważyłem, że pojawiały się nowe domy. Większość to były takie nowoczesne 1-kondygnacyjne placki z dachem wielospadowym. Takie uniwersalne budynki bez żadnego regionalnego stylu. Takie które można spotkać wszędzie w pobliżu większych miejscowości.
Na szczęście nasz nocleg był stosunkowo blisko części miasta, do której wjechaliśmy. Od razu chcialiśmy zostawić dodatkowy bagaż i pojechać coś zjeść. Pracownik hotelu polecił jedno miejsce. Nie miałem ochoty szukać innych i zgodziliśmy się z zaleceniem.
Gdy tam dotarliśmy spotkałem swoich znajomych. Jak to jest nieprawdopodobne znaleźć się w tym samym miejscu, o tej samej porze, będąc na różnych wycieczkach rowerowych.
Pojeździliśmy jeszcze w okolicy jeziora aby tego dnia mieć przejechane 100km.
Następny razem planując wycieczką postanowię wybrać znane tereny ale zmieniając nieznacznie trasy aby zobaczyć te ciekawe, zawsze kuszące, miejsca na mapie.
Powiązane wpisy
- 2020-06-12 - Odwrotna pomorska 500‑tka
- 2022-07-04 - Południowe okolice Szczecinka
- 2015-08-23 - Z Cieszyno do Szczecinka
- 2017-08-15 - Prawie nad morze
- 2022-07-02 - Pomorskimi lasami do Białogardu
Wpis ukończono dnia 2022-11-04, czyli 124 dni później.