Tagi: Rower, Strona główna
Miejscowości: Skoki, Kłecko, Kiszkowo, Pobiedziska
Województwa: Wielkopolskie
Mapa
49 km | 4 h | 30 °C | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Prognoza pogody przewidywała około tygodniową falę upałów - ciepłe powietrze nadciągało z Afryki. Dlatego chciałem skorzystać z tego dnia i wziąłem wolne aby móc pojeździć rowerem.
Szczegóły
Prognoza przewidywała maksymalnie 25C jednak dzień wcześniej wartość ta wskoczyła na 27C a odczuwalna była jeszcze wyższa.
Początkowo chciałem podjechać w stronę Leszna i zgodnie z wiatrem jechać na wschód aby wracać pociągiemn z okolicy Chociczy albo Jarocina.
Brakowało mi długiej, całodniowej jazdy. Chciałem zaliczyć pierwszą setkę w 2023 roku. A jak wyszło? Uprzedzając fakty - no tak średnio.
Kierunek wiatru się zmienił trochę i jego siła zmalała. Wysoka temperatura i brak alternatyw spowodował, że ten pomysł był trochę zbyt szalony. Wybrałem coś co znałem ale coś, co było atrakcyjne dla mnie, czyli północno-wschodnie dalsze okolice Poznania. Gdybym pojechał dalej można by te tereny nazwać Pałukami.
Wysiadłem na stacji Roszkowo Wągrowieckie i tak jak to było niedawno kierowałem się na południowy-wschód.
Dlatego czasem trudno będzie mi powtarzać się i pisać o miejscach, w których już byłem, jednak są nowe miejsca, o których warto wspomnieć.
Ta strona nazywa się "Odkrywając Polskę". Chciałbym mieć więcej czasu aby móc odkrywać dalsze miejsca ale jeżeli jestem ograniczony to mam nadzieje, że "odkrywając wielkopolskę" również jest akceptowalne.
I tak Popowo Kościelne jest bardzo ładną wsią. Nie jest aż tak duża ale chciałbym nagrać coś z drona kiedyś.
Jadąc dalej wybrałem drogę do Pląskowa. Na mapie jest ona dość... niepewna. Nie miałem pewności czy za chwilę nie będę musiał się cofnąć i wybrać inną trasę. Jednak zaryzykowałem i przejechałem 3km drogą gruntową. Właśnie takie drogi powinienem częściej eksplorować mając gravela z grubymi oponami.
Po 3km drogi gruntowej zbliżałem się do Pląskowa. Mając takie dobre doświadczenia związane z wyborem wolniejszej trasy kontynuowałem jazdę drogą gruntową do wsi Michalcza.
Zbliżałem się do Kłecka gdzie planowałem coś zjeść. Robiło się już trochę ciepło.
Po godzinnej przerwie ruszyłem na południe wybierając drogę, z której jeszcze nie korzystałem. Nie wiedziałem dokąd dojadę ostatecznie.
Zaciekawiły mnie tereny w okolicy Jeziora Gorzuchowskiego. Widziałem, że jest tam obniżenie terenu. Niestety droga gruntowa tym razem okazała się nie być najlepszą opcją. Na szczęście było to dość wcześnie i nie musiałem nadrabiać kilometrów.
Wróciłem do wsi Dziećmiarki. Jazda w lesie była lekkim wytchnieniem od słońca.
Bardziej mnie ciekawiły wioski na zachód od Jeziora Lednickiego i dlatego kierowałem się do Skrzetuszewa. W tym momencie zaczął krystalizować się cel wycieczki. Chciałem teraz dojechać do Pobiedzisk aby odwiedzić kawiarnie na rynku.
I tak właśnie zakończyłem ten dzień. Gdyby kilka stopni mniej to zdecydowanie inaczej potoczyłby się ten dzień.
Powiązane wpisy
- 2021-05-30 - Pociągiem z Wągrowca do Gniezna
- 2021-09-09 - Z Pobiedzisk do Wągrowca
- 2015-09-01 - Z Lednogóry do Skoków kręcąc się wokół jezior
- 2013-08-04 - W stronę Skoków, po raz 1‑szy
- 2013-08-24 - Przez Puszczę Zielonkę do Biskupic
- 2013-08-25 - W stronę Skoków, po raz 2‑gi
- 2013-09-08 - 95km rowerem ‑ Z Biskupic do Łąkiego
- 2014-07-02 - W stronę Skoków, po raz 3‑ci
Wpis ukończono dnia 2024-10-12, czyli 463 dni później.