Tagi: Rower, Strona główna, Najlepsze
Miejscowości: Jeżów Sudecki, Jelenia Góra, Mysłakowice, Kowary, Podgórzyn
Województwa: Dolnośląskie
Krainy: Rudawy Janowickie
Najciekawsze miejsca
Mapa
76 km | 11 h | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Tego dnia mieliśmy "załatwioną" lokalną osobę. Tomek mial nam pokazać najciekawsze miejsca "Doliny Pałaców i Ogrodów".
Szczegóły
Początek trasy był fajny. Mogliśmy zjechać przez cały Dziwiszów aż do wjazdu do Jeleniej Góry. Zbyt wiele o nim nie napiszę ale jak (prawie) każdy zjazd i ten również jest fajny. Uszkodzony przedni hamulec wymuszał znacznie spokojniejszą jazdę niż na ogół preferuję.
Kierowaliśmy się na rynek gdyż tam mieliśmy punkt spotkania z Tomkiem. Tomek robi regularne filmiki z serii "Jelenia Jest Spoko". Poznałem go podczas porannego wejścia na Sokolik w zimie.
Gdy już byliśmy całą grupą ruszyliśmy w stronę Łomnicy. Rozważaliśmy zobaczyć Pałac Paulinum w Jeleniej Górze, jednak ważniejsze i ciekawsze były dla nas dalsze okolice.
Przejazd przez miasto o poranku w święto był całkiem przyjemny. Widzieliśmy dużo starych kamienic.
Opuszczając Jelenią Górę jechaliśmy po ścieżce rowerowej, po której można dojechać do Karpacza.
Skręciliśmy w lewo opuszczając ścieżkę rowerową wzdłuż drogi do Karpacza. Jechaliśmy przez osiedle identycznie wyglądających nowoczesnych domów.
Na chwilę podjechaliśmy na ulicę Klonową aby zobaczyć nieoficjalny "punkt widokowy" na Karkonosze.
Przejechaliśmy przez tory kolejowe linii 308 które łączą Jelenią Górę z Mysłakowicami.
Naszym pierwszym celem był Pałac w Łomnicy. Oprócz samego pałacu jest jeszcze "Dom wdowy" a po drugiej stronie ulicy jest restauracja oraz sklep z wyrobami z lnu. W tej restauracji byłem [będąc ostatnio w Rudawach Janowickich]({% post_url 2017-01-10-zimowe-okolice-wojanowa }).
Kolejny pałac jest oddalony kilkaset metrów dalej, co może być zaskakujące dla osoby będącej tu pierwszy raz. Pałac w Wojanowie jest wyraźnie obiektem hotelowym. Na jego terenie są 4 budynki hotelowe: sam pałac, oficyna, spichlerz oraz stajnia.
Na chwilę pojechaliśmy zobaczyć trzeci pałac tego dnia - Pałac w Bobrowie. Jest on zdecydowanie najsmutniejszym gdyż jest w ciągłym remoncie. Ponoć jeden z lokalnych polityków pożyczył sobie dachówki z tego pałacu.
Ruszyliśmy do Karpnik gdzie wyjechaliśmy na ulicę Stawową. Jesteśmy w kolejnej miejscowości i odwiedzamy kolejny pałac, a raczej tym razem jest to zamek. Pierwszy raz przy tym zamku/pałacu byłem w czerwcu 2015 roku.
Wyjechaliśmy skrótem w stronę Krogulca jadąc ulicą Łąkową. Jak nazwa wskazuje jadąc mieliśmy widok na łąki ale z dodatkiem drzew liściastych i krzewów. Droga ta była zdecydowanie gruntowa. Po lekkim podjeździe dotarliśmy do wsi Krogulec.
Kolejną odwiedzoną wioską był Bukowiec do którego wjechaliśmy przez ulicę Robotniczą. Jest z niej dobry widok na południowe Rudawy Janowickie a gdy bardziej zliżyliśmy się do wsi nawet na Karkonosze. Ciekawie wyglądała ośnieżona Śnieżka na horyzoncie.
Podjechaliśmy do Kawiarni w Artystycznej Stodole. Był tam festyn i mogłem najeść się lokalnie robionych pierogów ruskich popijając je barszczem. Jeden pieróg kosztował 1zł. Jako pamiątkę kupiłem miód spadziowy.
Ulicą Wiejską kierowaliśmy się do Kowar.
Każda z tych sudeckich wiosek w rzeczywistości wygląda inaczej niż sobie je wyobrażam patrząc na mapę. Jednym z przykładów jest gęsta zabudowa przy skrzyżowaniu ulicy Wiejskiej, gdzie teoretycznie powinien być szczery las.
Musieliśmy teraz trochę podjechać, niestety trud został zmarnowany. Zjazd był po drodzę gruntowej dość słabej jakości z dużą ilością błota.
W Kowarach byliśmy tylko na chwilkę. Przez Gąskę pojechaliśmy do Miłkowa. Przejeżdzaliśmy teraz przez płaskie tereny bezpośrednio położone pod Karkonoszami.
W Miłkowie podjechaliśmy do browaru aby osoby zainteresowane mogły nabyć lokalne produkty.
Przejechaliśmy przez Głębock (i jego stawy) do Sosnówki. Można powiedzieć, że dojechaliśmy do Zbiornika Sosnówka "od tyłu" wąską ulicą. Widziałem sporo nowych domów z widokiem na Zbiornik.
Wracaliśmy przez Staniszów. Zamiast kierować się bezpośredio do centrum Jeleniej Góry jak to było w 2014 roku skręciliśmy do Cieplic.
Zaciekawiło mnie osiedle identycznie wyglądających domów w Cieplicach. Gdy je minęliśmy czekał malutki podjazd i za nim już dzielnica Jeleniej Góry.
Podjechaliśmy do Parku Zdrojowego gdzie aby nie straszyć spacerujących tam ludzi zszedliśmy z rowerów. Przeszliśmy do Parku Norweskiego. Faktycznie tak jak Tomek mówił można tam bardzo łatwo zobaczyć wiewiórki. Wiewiórki te nie są rude ale raczej ciemno szare.
Robiliśmy się zmęczeni. Ruszyliśmy bocznymi drogami do centrum Jeleniej Góry ale nie obyło się bez jazdy głównymi arteriami również.
Pożegnaliśmy Tomka i głodni szukaliśmy miejsca aby zjeść. Znaleźliśmy pizzerie gdzie przesiedzieliśmy prawie godzinę. Wychodząc z ciepłego miejsca chłod wieczoru był bardzo odczuwalny. Czuliśmy zmęczenie ale jednocześnie chcieliśmy jak najszybciej dojechać do bazy. Wiedzieliśmy że czeka nas jeszcze nasz ulubiony podjazd do Dziwiszowa.
Powiązane wpisy
- 2014-06-21 - Ze Szklarskiej Poręby przez Karpacz do Jeleniej Góry
- 2017-05-02 - Pociągiem Pierścień i Granica
- 2022-12-18 - Zdążyć przed końcem zimy
- 2013-03-02 - Z Odrodzenia pod Dom Śląski
- 2021-01-17 - Szukając idealnego zachodu słońca
- 2013-11-30 - Pierwsze wejście na Śnieżkę
- 2015-02-01 - Drugie zimowe wejście na Śnieżkę
- 2015-06-05 - Na północ wokół Jeleniej Góry
Wpis ukończono dnia 2017-09-01, czyli 123 dni później.