Tagi: Rower, Z sakwami, Strona główna
Miejscowości: Nysa, Pakosławice, Skoroszyce
Województwa: Opolskie
Najciekawsze miejsca
Mapa
22 km | 2 h | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Kończąc nocleg w Nysie musieliśmy się z niej jakoś wydostać. Tego dnia kończyliśmy wycieczkę i wracaliśmy do domu. Nie chcieliśmy jechać pociągiem z samej Nysy, a woleliśmy spróbować ruszyć rowerami i zobaczyć jak daleko dojedziemy. Plany mieliśmy bardzo ambitne.
Szczegóły
Po wyruszeniu z hotelu o 8-ej od razu poczułem, że już jest ciepło i duszno. Przypomniałem sobie o tym jak kiedyś rankiem musiałem ubierać koszulke z długim rękawem, albo nawet softshell. W tym roku już rano czuję się jakby to było południe.
Z hotelu jechaliśmy na północ aby się dostać do centrum. Okolica rynku jest bardzo ładna.
Skręciliśmy w ulicę Orląt Lwowskich jadąc w stronę Regulic. Na początku musieliśmy pokonać około 20m podjazd.
Patrząc teraz na rozkład kolejowy z Nysy są połączenia do:
- Gliwic - przez Prudnik, gdzie jest początek GSS
- Brzeg - połączenie to nas najbardziej interesowało
- Opole - przez Tułowice. To połączenie jest najciekawsze dla mnie. Odległośc 40km w linii prostej pociąg przejeżdzą przez 2h.
- Głuchołazy - 20km na południe do granicy
Będę musiał pojechać do Nysy i pojeździć koleją bo przyszłość tych połączeń może być niepewna.
Przejechaliśmy nad drogą 46 a następnie mieliśmy zjazd do Regulic. Widzieliśmy pofalowane pola żółtego już zboża.
Wyjeżdżając z Regulic czekał nas kolejny zjazd. Również ten był z widokiem na wioski po lewej stronie (tam gdzie są tory kolejowe). Patrząc na mapę wydaję mi się, że warto by było pojeździć tutaj. Róźnice wysokości nie są duże a ruch jest dość mały.
Dojechaliśmy do skrzyżowania przed Bykowicami. Jechaliśmy na północ do Reńskiej Wsi. Cały plan polegał na tym aby jak najdalej na północ dojechać rowerem, ale za chwile miał on się skomplikować. Zależało nam na szybkości, jednak za Reńską Wsią mieliśmy do wyboru albo jazdę po drodze 401, na której ruch samochodów był wyraźny, albo kombinowanie drogami gruntowymi. Jechaliśmy z sakwami, powoli pogoda stawała się bardzo męcząca (tak, już o 10 rano!) dlatego wybraliśmy szybkość.
Jazda drogą 401 była pozbawiona widoków i klimatu. Był to smutny obowiązek.
Stopniowo chciałem ograniczać trasę aż ostatecznie podjechaliśmy do sklepu i następnie na najbliższą stację - do Chrościny Nyskiej. Dla mnie "robienie kilometrów" w tej sytuacji było bezcelowe i wolałem bez stresu poczekać na pociąg powrotny.
Powiązane wpisy
- 2021-03-19 - Między Strzelinem a Nysą
- 2019-08-10 - Pętla kolejowa z Jesionika do Ołomuńca
- 2018-07-08 - Wschodnie Przedgórze Sudeckie
Wpis ukończono dnia 2018-11-16, czyli 130 dni później.