Tagi: Kolejowe, Strona główna
Miejscowości: Czechy
Województwa: Kraj Ołomucki, Kraj Morawsko-Śląski, Opolskie
Mapa
251 km | 6 h | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Tego dnia pogoda była niepewna dlatego postanowiłem wybrać się na kolejową wycieczkę. Zaplanowałem trasę-pętlę przez tereny górskie Czech.
Szczegóły
Czeskie koleje są na poziomie znacznie wyższym niż polskie. Jest to kolejna rzecz, którą jako Polak im zazdroszczę. Zastanawiam się co wpłynęło na to że jeden kraj rozwinął się lepiej i chyba główną przyczyną jest mentalność i umiejętność wykorzystania tego co się ma.
Zgodnie z prognozą pogody - lekkim deszczem - wybrałem ten dzień na wycieczkę kolejową. Chcąc zobaczyć górskie trasy kolejowe zaplanowałem pętlę przez Ołomuniec, który również jest ciekawym miastem.
Kierowaliśmy się na północ w stronę granicy z Polską. Pociąg zatrzymywał się w Głuchołazach. Jest to kolejny przykład sytuacji gdy koleje innego państwa mają lepsze połączenia z polskimi miejscowościami.
Czy to nie jest powód do wstydu? Według mnie trochę tak, że taki duży kraj jak Polska nie może zagwarantować dostępu do kolei i sąsiednie Czechy muszą nam "pomagać".
Dojechaliśmy do stacji głównej - Głuchołazy. Piszę ten wpis w marcu 2020 siedząc w domu izolując się od koronowirusa i naprawdę bardzo tęsknie za tymi widokami - za górami, zielenią.
Poprawiam ten wpis w sierpniu. Już nie tak tęsknie za kolorem zieleni jak wtedy ale czuję, że nie wykorzystałem dobrze czasu wakacji.
Pociąg ruszył na południe. Widziałem tory kolejowe którymi przyjechaliśmy do Głuchołazów.
Przejechaliśmy przez Pokrzywne, przekroczyliśmy granicę i wjechaliśmy w okolicę Jindrychowa. Okolica już nie była tak "górska" jak wcześniej.
Do stacji w Tremesna ve Slezsku dojeżdża kolejka wąskotorowa z miejscowości Osoblaha. Ciekawi mnie ta trasa, jest ona położona bardzo blisko do granicy.
Powoli zbliżaliśmy się do granicy z Polską. Ponownie byłem pod wrażeniem czeskiego systemu transportowego.
W sumie chodzi nie tylko o transport. Co chwilę widać jak "oni mają więcej albo lepiej" i zastanawiam się dlaczego nie możemy brać z nich przykładu. Czy zapłacili to swoim językiem, który dla mnie osobiście nie brzmi poważnie?
Przejechaliśmy przez Krnov, który albo dla mnie był mniej ciekawy, albo akurat miałem tam przesiadkę i mniej zapamiętałem tą miejscowość.
Stacja Milotice nad Opavou była bardzo ciekawa. Gdy my wjechaliśmy na nią czekały tam dwa inne pociągi. Były to wyraźnie mniej priorytetowe pociągi - motoraczki. Najprawdopodobniej można było jednym z nich dojechać do Vrbno pod Pradedem. To jest niesamowite dla mnie, że tam po prostu jest pewność że dojedzie się komunikacją publiczną, a tym bardziej pociągiem.
Z tego co widzę to w okolicy są trzy stacje końcowe górskie: wspomniany wyżej Vrbno pod Pradedem, Mala Moravka, Kouty nad Desnou oraz Rymarov.
Jechaliśmy teraz przez bardzo gęste tereny leśne aż do miejscowości Bruntal.
Opuściliśmy na krótką chwilę tereny górskie aby po chwili znowu jechać po mocno krętych torach.
Ponownie byłem pozytywnie zaskoczony. Jakaś miejscowość Hruba Voda, gdzieś na krańcu cywilizacji, otoczona lasami i poligonem, ma swoje połączenie kolejowe. I to nie jedno - są tutaj aż 3 stacje!
Muszę doczytać co jest tam takiego ciekawego. Chciałbym aby w Polsce nawet małe miejscowości były tak samo ważne dla systemu transportowego.
Zbliżaliśmy się do celu wycieczki. Chociaż celem była sama wycieczka kolejowa a Ołomuniec tak był cel "przy okazji".
Spacer w Ołomuńcu opisałem tutaj.
Nasz pociąg powrotny był delikatnie opóźniony. Na szczęście był klimatyzowany i było w nim wifi. Wiedziałem że trasa wyjazdowa na północ nie będzie aż tak ciekawa gdyż teren jest tam raczej płaski.
Zdecydowanie bardziej wolałbym jechać pociągiem przez Sternberk, gdzie trasa byłaby bardziej górska, jednak niestety nie było sensownego połączenia o tej porze.
Nasz pociąc z krótkim opóźnieniem dotarł do stacji Bludov. Niestety pociąg na który chciałem się przesiąść nie miał opóźnienia i po prostu się spóźniliśmy. Zacząłem kombinować i szukać opcji powrotu.
Już sama stacja jest ciekawa. Jest "gdzieś daleko" a z niej można dostać się do: Ołomuńca przez Sternberk, Sobotin, Kouty nad Desnow oraz do Jesionika.
Musieliśmy czekać ponad pół godziny. Z nudów zacząłem robić zdjęcia z rozmyciem tła.
Ruszyliśmy. Byliśmy już zmęczeni i powoli pogoda stawała się, zgodnie z prognozą, deszczowa.
Ze stacji do noclegu wracaliśmy w deszczu. Ostatecznie okazało się, że najlepiej byłoby jechać późniejszym pociągiem z Ołomuńca to byśmy nie musieli kombinować w Bludov.
Chociaż nie wiem czy "lepiej" to dobre słowo. Ja sam nie żałuję tego że zwiedziłem kolejny przystanek kolejowy.
Powiązane wpisy
- 2019-08-09 - Wejście na Praděd (Pradziad)
- 2021-03-19 - Między Strzelinem a Nysą
- 2018-07-08 - Wschodnie Przedgórze Sudeckie
- 2018-07-09 - Opuszczając Nysę w kierunku północnym
- 2019-08-10 - Spacer w Ołomuńcu
- 2019-08-11 - Zlatý Chlum i wschodnie okolice Jesionika