Tagi: Pieszo, Góry, Strona główna
Miejscowości: Czechy
Województwa: Kraj Ołomucki
Mapa
9 km | 2 h | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Nazwa strony jasno pokazuje, że chce tutaj pisać o eksploracji Polski. Czasami, ale dość rzadko, zdarza mi się zwiedzać inne kraje.
W te wakacje wybrałem czeskie góry - Jesioniki, aby porównać je z polskimi Sudetami. Sam nie wiedziałem jeszcze co zobaczę i byłem trochę sceptyczny.
Szczegóły
Dojazd do bazy
Do Jesionika jechaliśmy samochodem dzień wcześniej.
Po dotarciu ruszyliśmy pieszo do centrum tej miejscowości aby poszukać sklepy i rozeznać okolicę.
Pokręciliśmy się chwilę po centrum. Niestety okazało się, że sklepy są trochę dalej.
Z drugiej strony pokazuje to, że istotny dla Czechów jest porządek. W Polsce prawdopodobnie na rynku byłaby niejedna żabka, która staje się elementem miejskiej kultury.
Pradziad
Sporo rzeczy zazdroszczę Czechom. To że mają "więcej gór". Mają 2/3 Karkonoszy a same Jesioniki obszarowo wydają się być dużym pasmem górskim.
Po śniadaniu ruszyliśmy na południe do miejscowości Karlova Studánka - aby wejść na Pradziada najlepiej właśnie tam dojechać.
Sama miejscowość mi się bardzo spodobała. Wyglądała tak "austriacko". Brakuje mi tak klimatycznych i rozwiniętych górskich miejscowości w Sudetach.
Przypomniało mi się Sokołowsko w Polsce, które to jest zupełną odwrotnością.
Najlepiej jest zaparkować samochód "na dole" i podjechać autobusem na górny parking. Dojazd samochodem, według mnie, nie jest zalecany.
Zastanawiam się, czy w zimie również jest aktywne połączenie autobusowe. Samo istnienie różnych, ponumerowanych, linii autobusowych w górach jest przykładem bardzo dobrej organizacji. Kolejna rzecz, którą im zazdroszczę.
Szlak na sam szczyt jest mało interesujący i jednocześnie bardzo popularny. Wiele osób podjeżdżało rowerem.
Osobiście uważam, że fajnie było być na najwyższym szczycie Jesioników oraz widoki były dosyć ciekawe, jednak nie było to dla mnie jakieś wielkie przeżycie. Szlak był dość nudny ale nie oczekiwałem tego aby był lepszy.
Wracaliśmy po krótkiej przerwie. Wolałem zjeść obiad przy parkingu gdyż tam byłoby taniej i spokojniej.
Miałem przy sobie Olympusa i pełnoklatkowe Sony A7R, do którego założyłem Sony 85/1.8 - do zdjęć z rozmyciem tła.
Schodząc spróbowałem zrobić kilka zdjęć skupiając się na rozmyciu. Na początku wybrałem ciekawie wyglądającą górską trawę.
Po zjedzeniu, gdy czekaliśmy na powrotny autobus, zauważyłem różowe kwiatki (wierzbówka). Postanowiłem się skupić na nich. Zastanawiałem się, czy można by było je wykorzystać jako pierwszy plan do bardziej zaplanowanych zdjęć.
Zdjęcia z Olympusa są bardzo ładne, ostre, jednak w tym wypadku wydaje mi się, że to właśnie rozmycie dodaje uroku.
Zjechaliśmy autobusem do centrum i tam wybraliśmy się na "drugi obiad".
Po dłuższej przerwie ruszyliśmy na parking i wracaliśmy do bazy.
Droga powrotna nie była bardzo szeroka i nie było zaznaczonego środka dlatego podczas zakrętów musieliśmy bardziej uważać.
Powiązane wpisy
- 2019-08-10 - Pętla kolejowa z Jesionika do Ołomuńca
- 2019-08-12 - Elektrownia szczytowo‑pompowa Dlouhé Stráně
- 2019-08-11 - Zlatý Chlum i wschodnie okolice Jesionika
Wpis ukończono dnia 2020-08-28, czyli 385 dni później.