Tagi: Kolejowe, Strona główna
Miejscowości: Wrocław, Czarnocin, Będków, Rokociny, Koluszki, Andrespol, Łódź, Ujazd, Lubochnia, Tomaszów Mazowiecki, Inowłódź, Pabianice, Dobroń, Łask, Zduńska Wola, Sieradz, Wróblew, Błaszki, Szczytniki, Opatówek, Kalisz, Nowe Skalmierzyce, Ostrów Wielkopolski, Raszków, Pleszew, Kotlin, Jarocin, Nowe Miasto nad Wartą, Krzykosy, Środa Wielkopolska, Kórnik, Poznań
Województwa: Dolnośląskie, Opolskie, Śląskie, Łódzkie, Wielkopolskie
Mapa
726 km | 22 h | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Wybrałem tą wycieczkę Turkolu głównie ze względu na długą trasę przejazdu pociągiem. Myślałem, że dzięki temu będę w stanie zobaczyć dużo ciekawych miejsc, które kiedyś bym mógł zobaczyć rowerem.
Szczegóły
Wpis ten będzie zawierał opisy trzech dni. Sam jeszcze nie wyrobiłem sobie podejścia odnośnie dzielenia wpisów. Zdarzało mi się tworzyć dwa osobne wpisy na jeden dzień wycieczki.
W wypadku tego wpisu połączyłem trzy dni w jeden wpis. Wydaje mi się, że za mało mam tekstu i informacji, aby był sens rozdzielać dni.
Gminy to małe oszustwo
Lista powiązanych gmin jest tutaj małym oszustwem. Przejechałem przez te gminy, jednak w większości przypadków mało co zapamiętałem, jak również nie zrobiłem zdjęcia które mogłoby opisać gminę.
Wrocław
Wypożyczyłem Olympusa 25/1.2 specjalnie abym mógł przetestować ten obiektyw robiąc nocne zdjęcia.
Pierwszą częścią wycieczki było krótkie zwiedzanie Wrocławia. Zobaczyliśmy Hydropolis ale nie zamierzam tego miejsca opisywać. Nie jestem wielkim fanem muzeów i miejsc popularnych. Trudno jest mi pisać o nich.
Pod koniec dnia przeszliśmy przez rynek i jego okolice...
...okolice rynku w szerszym znaczeniu. Kierowaliśmy się na północ Mostem Uniwersyteckim.
Byłem ponownie zaskoczony zdjęciami, jakie jestem w stanie zrobić tym obiektywem bez używania statywu. Czasami używałem muru jako odpowiednika statywu jednak zdjęcia 2s z ręki nie było czymś niezwykłym.
Powyższe zdjęcie jest również przykładem jakie można robić zdjęcia miejskie w nocy bez używania statywu. Osobiście ja statyw mogę używać tylko w przypadku krajobrazów, gdzie mam więcej czasu na jego ustawianie.
Akurat inne osoby chciały zrobić sobie zdjęcia przy Rzeźbie Zięty na Wyspie Daliowej. Nie chcieli odejść, a ja nie chciałem wrócić bez zdjęcia.
Wracaliśmy do noclegu z małymi eksploracjami okolic rynku.
Wrocław - Łódź
Rano po śniadaniu wyruszyłem na dworzec kolejowy na kolejną część tego weekendu. Wykupiłem przejazd Turkolu do Łodzi. Wydawało mi się, że będę mógł zobaczyć dużo terenów przez ten weekend.
Ruszyliśmy w stronę Opola. Tymi torami już jechałem.
Po opuszczeniu Opola ruszyliśmy w kierunku Częstochowy. Pociąg poruszał się znacznie szybciej jadąc po torach dobrej jakości. W planie mieliśmy dużo kilometrów do przejechania tego dnia (następnego również) dlatego duża szybkość była zalecana. Z tego powodu trudno było mi robić zdjęcia, a tymbardziej trudno było zapamiętać cokolwiek.
Okolica była "normalna". Nie widziałem zbyt dużo ciekawych rzeczy i naprawdę jedyne co mi pozostaje do zrobienia w tym wpisie, to dorzucenie kilku słów do zdjęć, które zrobiłem.
Kierowaliśmy się przez Lubliniec w stronę Częstochowy.
Jechaliśmy po użytkowanych torach w okolicy lasów. Pomimo dużej ilości terenów zielonych nie zauważyłem tutaj "odludnego" klimatu.
Kolejnym istotnym miastem była Częstochowa. Nie napiszę nic istotnego tutaj. Nie widziałem żadnego pofalowanego terenu, który kojarzy się z nazwą tego miasta.
Ruszyliśmy na północ w stronę Piotrkowa Trybunalskiego. Zauważyłem, że przystanki osobowe są dość często położone na tej linii. Jacków jest oddalony o 2km od Widzowa Teklinów, chociaż nie jest to ścisłą regułą.
Okolica była dość spokojna, pełna małych wioseczek z domamymi oddalonymi od siebie (jednak mogę się mylić pisząc ten wpis).
W Piotrkowie Trybunalskim na stacje przyszło bardzo dużo ludzi. Nigdy tyle osób nie widziałem, które by chciały zobaczyć parowóz.
Pojawiły się pewne problemy z parowozem. Opóźnienie wzrosło (ostatecznie) do godziny.
Do Łodzi dotarliśmy z godzinnym opóźnieniem. Miałem mały problem jak przedostać się przez skrzyżowanie obok stacji Łódź Kaliska.
Ruszyłem do noclegu. Po umyciu się skoczyłem w stronę centrum. Chciałem zobaczyć ulicę Piotrkowską. Okolica noclegu nie zachęcała mnie do zabierania aparatu dlatego nie zrobiłem zdjęć centrum Łodzi.
Łódź - Poznań
Po drodzę na stację kolejową dokupiłem trochę jedzenia.
Pierwszym celem na dzisiaj była nieużywana już stacja w Spale. Jest ona położona "tak totalnie w lesie" na wschód od Tomaszowa Mazowieckiego.
Ponownie trudno mi coś więcej powiedzieć o tej miejscowości.
Napięty plan nie pozwolił nam spacer do centrum Spały, które było oddalone o prawie półtora kilometra.
Musieliśmy tą samą trasą wracać do Łodzi.
Pogodziłem się z tym, że podczas tej dwudniowej wycieczki nie wrócę z dużą ilością ciekawych zdjęć. Spokojnie sobie usiadłem i obserwowałem okolicę przez okno. Parowóz poruszał się dość szybko co w połączeniu z brakiem wyjątkowych widoków spowodowało, że niewiele istotnego zapamiętałem.
Po około 50km dojechaliśmy do Zduńskiej Woli. Pociąg się zapełnił nowymi pasażerami. Chyba nigdy pociąg Turkolu nie był tak załadowany.
Kolejnym celem na dzisiaj były Karsznice.
Obok stacji na której się zatrzymaliśmy jest muzeum kolejnictwa i zakład remontujący lokomotywy.
Wróciliśmy do Zduńskiej Woli. Byłem już zmęczony. Siedzenie w pociągu męczy gdyż chce się jak najwięcej wyciągnąć z wycieczki, jak najwięcej zapamiętać widoków, miejsc. A przynajmniej to zawsze było moim celem.
Za Sieradzem, 30km od Zduńskiej Woli, teren zaczął mi się trochę podobać. Widziałem delikatne pofalowanie terenu i spokojne tereny wiejskie. Jeżeli miałbym wybierać najciekawsze tereny na rower, które zobaczyłem dzisiaj i wczoraj, to właśnie wybrałbym to miejsce.
Nie robiłem więcej zdjęć. Słońce już nie oświetlało tak jak wcześniej.
Spotkałem osobę, która potrafiła wymienić z pamięci wszystkie pomiędzy dowolnymi dwoma dużymi miastami.
W Poznaniu byliśmy po 23-tej. Raczej będę starał się wybierać inne wycieczki Turkolu. Dwa dni jazdy w pociągu jest dla mnie męczące. Doszedłem również do wniosku, że lepiej jest zwolnić i się tak nie spieszyć. Więcej się wtedy zobaczy i zapamięta. Zdecydowanie bardziej podobała mi się edycja mazurska.
Powiązane wpisy
- 2021-08-29 - Pętla po Polsce samochodem
- 2020-09-06 - Łódzkie zakamarki i stare domy
- 2018-10-06 - Zakończenie sezonu rowerowego w 2018
- 2016-04-23 - Druga próba w kierunku Środy Wielkopolskiej
- 2016-04-24 - Walka z wiatrem w okolicy Jarocina
- 2019-04-25 - Okolice Kórnika wiosną
- 2014-05-01 - Przejażdzka do Kórnika
- 2015-05-24 - W stronę Śremu, ale bez niego
Wpis ukończono dnia 2019-02-03, czyli 160 dni później.