Tagi: Rower, Strona główna
Miejscowości: Pobiedziska, Swarzedz, Poznań
Województwa: Wielkopolskie
Najciekawsze miejsca
Mapa
37 km | 4 h | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Jesień zaczęła się już zbliżać jako efekt wakacyjnej suszy. Chciałem wykorzystać to, że jest jeszcze dobra pogoda. Nie chciałem daleko jechać pociągiem. Preferowałem użyć go tylko w jedną stronę.
Szczegóły
Zacząłem wymieniać mostek w moim rowerze MTB ogólnego przeznaczenia. Podczas hamowania działo się coś dziwnego. Okazało się, że potrzebuję dodatkowych podkładek, które by zablokowały rurę sterową.
Nie chcąc opóźniać wyjazdu wziąłem "szosę".
Podjechaliśmy pociągiem do Biskupic. Ze stacji tej wystarczy przejechać 1.5km aby dostać się do Jerzykowa, w okolicę Jeziora Kowalskiego.
Kojarzyłem tą okolicę. Pomimo tego, że jest to tak blisko Poznania, to podoba mi się i jazda tutaj uspokaja.
Dwa kilometry na zachód zauważyliśmy zjazd w stronę jeziora. Tą drogą można dojechać na półwysep. Jest tam miejsce postojowe, jednak nie miałem czasu sprawdzać co jest najciekawszego tutaj.
Drzewa powoli robiły się rude. Chyba większym powodem jest brak wody niż jesienna, chłodniejsza temperatura.
Opuszczając wieś Kowalskie chciałem się zatrzymać i porobić zdjęcia budynków gospodarstwa rolnego. Były już trochę stare.
Tego dnia mineło nas przynajmniej 6 rowerzystów szosowych. Mogli się powtórzać bo nie zapamiętałem ich dobrze.
Przed dojazdem do Karłowice mijaliśmy pola z suchą kukurydzą.
W wiosce zrobiliśmy przerwę przy sklepie. Dowiedziałem się, że sklep ten jest otwarty nawet w niedzielę niehandlową.
Jechaliśmy w stronę Wierzonki. Zatrzymałem się na chwilę aby zrobić zdjęcie opuszczego domu.
Dotarliśmy do Wierzonki. W okolicy skrzyżowania był ciekawy budynek w okolicy bloków, któremu chciałem zrobić zdjęcie. Czekając za wolną drogą postanowiłem, że jednak lepiej jechać dalej i nie opóźniać.
Do Kobylnicy mieliśmy 4km jazdy przez las. Ruch tutaj nie był minimalny jednak mi to nie przeszkadzało. Było kilka miejsc gdzie teren był lekko pofalowany. Nie robiłem tutaj zdjęć.
Z Kobylnicy trasa już nie jest czymś nowym i specjalnie interesującym. Wiem, że dawno tu nie jechałem ale dla mnie jest to "bliska okolica".
Dzień wcześniej były obfite opady deszczu. Droga była idealnie ubita i bezproblemowo mogłem jechać moją "szosą".
Gdy wróciłem byłem bardzo zmęczony. Zmęczony po 36km? Jak to możliwe? Chyba zasnąłem na ponad godzinę.
Powiązane wpisy
- 2013-08-24 - Przez Puszczę Zielonkę do Biskupic
- 2023-04-30 - Jak to z tą wiosną jest?
- 2022-11-19 - Atak zimy
- 2021-08-29 - Pętla po Polsce samochodem
- 2021-05-30 - Pociągiem z Wągrowca do Gniezna
- 2017-03-04 - Rozpoczęcie sezonu rowerowego niedaleko Promna i małych jeziorek
- 2017-04-11 - Pociągiem przez Pałuki
- 2019-12-01 - Eksploracja Warmii samochodem
Wpis ukończono dnia 2019-01-23, czyli 143 dni później.