Tagi: Rower, Z sakwami, Strona główna, Najlepsze
Miejscowości: Bytów, Borzytuchom, Tuchomie, Kołczygłowy, Miastko, Trzebielino
Województwa: Pomorskie
Najciekawsze miejsca
Mapa
63 km | 6 h | 22 °C | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Szczegóły
Dowiedzieliśmy się, że tory kolejowe między Miastkiem a Słupskiem są jeszcze remontowane, dlatego najbliższą stacją kolejową, do której musieliśmy dzisiaj dojechać, było Miastko. Najsensowniejsze połączenie powrotne mieliśmy chwilę przed 15-tą.
Z tego powodu musieliśmy ruszyć raczej wcześniej, nie później niż o 9-tej.
Nasz nocleg był położony wyżej niż Bytów dlatego rankiem czekał na nas raczej przyjemny zjazd.
Dotarliśmy do centrum Bytowa. Jest tam zamek krzyżacki. Obok niego skręciliśmy w lewo na ulicę Wolności. Chcieliśmy wyjechać z miasta w stronę do Dąbrówki. Akurat ta część dróg w mieście było remontowana.
Wybraliśmy chyba najspokojniejszą drogę wyjazdową w stronę do Miastka.
Krajobraz przypominał mi mazurską wycieczkę. Spokojne drogi, pofalowane pola i dużo zieleni. Chociaż wydaje mi się, że mazurskie wsie mają swój inny, mniej ucywilizowany klimat.
Jadąc do Dąbrówki widzieliśmy na południe drogi gruntowe. Jest tam dolina rzeki Boruny i bardzo ciekawy krajobraz. Będąc w tym miejscu aż chciałem jechać jedną z tych dróg dalej, jednak racjonalnie wiedziałem, że może nie być tam nic ciekawszego, niż widok który właśnie mam na górze. Oczywiście racjonalnie patrząc mieliśmy solidną trasę do przejechania dzisiaj i nie powinniśmy zbaczać.
Gdy mineliśmy Nieczulice miałem idealny widok na tory linii 212 w stronę Korzybia. Aktualnie jeżdżą tam tylko drezyny.
W okolicy była kiedyś linia do Miastka, która została rozebrana po 1945 roku.
Zostało nam trochę ponad kilometr do Dąbrówki.
Zatrzymaliśmy się na zdjęcia na wiadukcie nad torami.
Dąbrówka wygląda na spokojną wieś, jednak wyjeżdżając z niej zauważyłem 3 bloki mieszkalne. Ciekawi mnie kto je budował i dlaczego na wsiach.
Jechaliśmy do miejscowości Tuchomie. Zaciekawiły mnie przystanki autobusowe położone daleko od czegokolwiek w okolicy.
Przez Tągowie przejechaliśmy drogą poboczną. Ta decyzja nie była racjonalna ale Krzychu sobie wybrał tą drogę. Mi to nie przeszkadzało ale oni mieli znacznie węższe opony.
Patrząc teraz na mapę to zaciekawiła mnie droga do Modrzejewa. W okolicy Jeziora Chotkowskiego byłby na niej dość mocny zjazd i podjazd.
Zjechaliśmy do Tuchomii przez którą przeływa rzeka Kamienica. Szukaliśmy czynnego sklepu i dość łatwo go znaleźliśmy. Zrobiliśmy półgodzinną przerwę co było sporym luksusem jak na tak zaplanowany dzień.
Nie mieliśmy jasno określonej trasy. Kierowaliśmy się docelowo do Miastka wybierając drogi o mniejszym ruchu samochodów zamiast krajówki. Z tego powodu ruszyliśmy do wsi Nowe Huty.
Jechaliśmy na północny-zachód a nasz cel był na południowym-zachodzie. Trochę czułem się dziwnie z tym faktem, jednak innych sensownych dróg nie widziałem na mapie.
Nowe Huty są w dwóch miejscach. Widzieliśmy najpierw małą osadę ze swoim przystankiem autobusowym i po pewnym czasie wjechaliśmy do właściwej miejscowości. Sama miejscowość mi się spodobała, głównie z powodu jej ułożenia (odseparowana).
Przejechaliśmy przez rzekę Paleśnicę jadąc na zachód. Chcieliśmy dostać się do drogi asfaltowej na zachód. Przejechaliśmy drogami gruntowymi, które wydawały się być najsensowniejsze. Na mapie nie wyglądało to tak oczywiście.
Domy które mijaliśmy trudno nazwać wsiami, najwyżej małymi osadami.
Dotarliśmy do drogi regionalnej. Chcieliśmy jechać na południe i następnie jakoś dostać się do Wałdowa. Minęliśmy nowe słupy wysokiego napięcia.
Według mapy UMP musieliśmy przejechać tylko 4km po drodze regionalnej. Droga ta okazała się gorsza niż normalna droga gruntowa. Była ona zarośnięta i daleka od płaskiej powierzchni. Spróbowaliśmy chwile ją jechać jednak wolałem zmienić plan, gdyż dla gravelów z sakwami mogłoby to być bardzo trudne. Dla mnie było to bezsensownie trudne a jechałem rowerem MTB.
Postanowiliśmy jechać przez wieś Role do Trzcinno a tam już zostałoby tylko 12km do Miastka.
Wsie które mijaliśmy były bardzo zbliżone do siebie, jednak ich ogólny klimat oraz drogi między nimi charakteryzowały ten teren. Chyba wszystkie drogi były gęsto zadrzewione. Idealnie nadawały się na rower. Szkoda tylko, że dojazd jest tutaj tak trudny.
Wkroczyliśmy w teren lasów, chyba głównie iglastych. Miałem wrażenie, że drzewa są trochę "rzadkie".
We wsi Trzcinno był jakiś wiejski festyn. Gdy opuszczaliśmy tą miejscowość przyjechał rajd motorowy.
Uruchomiłem mapy google i na początku zobaczyłem, że czeka nas tylko zjazd. Jednak gdy przejechaliśmy chwilę podjazd nie był wcale jakiś niezauważalny. Uruchomiłem ponownie po chwili i zobaczyłem, że z 15m podjazdu zmieniło się na 80m. Trochę byłem zaskoczony tym.
Powiązane wpisy
Wpis ukończono dnia 2019-07-10, czyli 31 dni później.