Tagi: Pieszo, Zdjęcia, Strona główna
Miejscowości: Opalenica, Grodzisk Wielkopolski
Województwa: Wielkopolskie
Mapa
13 km | 3 h | 11 °C | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Ostatnio denerwowało mnie siedzenie "w mieście". Potrzebowałem kolejnego wyjścia w teren, obcowania z nadchodzącą jesienią. Wymyśliłem sobie tą trasę pieszą już kiedyś. Tego dnia chciałem popróbować robić zdjęcia w lesie podczas deszczu korzystając rozmycia, jakie daje aparat pełnoklatkowy i jasny obiektyw.
Szczegóły
Tego dnia padało. Padało dość mocno i ja sam nie byłem pewien tego wyjścia. Gdy byłem poza domem deszcz przekonywał mnie do powrotu. Kupiłem coś w sklepie, sprawdzałem pogodę aby przemyśleć sens tego spaceru.
Ruszyłem po godzinie 11-tej pociągiem do Porażyn-Stacja. Miejscowość ta jest położona w lesie. Oprócz kilku budynków, sklepu, najważniejszym obiektem jest chyba tylko tartak.
Zobaczyłem wcześniej, że pierwszy powrotny pociąg mam po 35 minutach. Mogę się pokręcić po okolicy i wrócić. Ekonomicznie i czasowe nie byłoby to sensowne, jednak gdy pada deszcz i jest ogólnie brzydko to przyjąłem ten plan. Postanowiłem wracać pierwszym powrotnym pociągiem.
Gdy udałem się na skraj miejscowości zacząłem myśleć o powrocie. Popatrzyłem na siłę deszczu, połączenia powrotne, odległość i postanowiłem "zaszaleć".
Spacerowałem kilkanaście minut i postanowiłem, że można by zaryzykować. Sprawdziłem rozkład pociągów powrotnych z okolic Grodziska Wielkopolskiego i jak szybko jestem w tanie przejść zaplanowaną trasę.
Podobał mi się mokry, wczesnojesienny las oraz efekty użycia bardzo jasnego obiektywu. Trochę to łamie standardy fotografii krajobrazowej ale w fotografii łamanie zasad jest czymś normalnym.
Wkroczyłem do wsi Kopanki. Moja trasa w większości przebiegała przez lasy dlatego doceniałem każde urozmaicenie.
Sama wieś nie była specjalnie ciekawa, chyba że zapomniałem zrobić ciekawego zdjęcia albo bardziej skupiałem się na zdjęciach jesiennego lasu.
Nie chciałem wrócić tylko ze zdjęciami lasu. Szukałem inne pomysły. Kropelki na ciemych liściach to ciekawy przykład.
Byłem w "środku" lasu i przeszedłem prawie w połowę zaplanowanej trasy.
Zastanawiam się dlaczego zdjęcia Sony są bardziej kontrastowe i nasycone w porównaniu do zdjęć zrobionych Olympusem. Możliwe że powinienem bardziej "przesuwać suwaki".
Powoli opuszczałem ten gęsty las. Byłem trochę zmęczony nim, jak i pogodą. Moje spodnie nie były deszczo-odporne. Było mi ogólnie trochę zimno.
Zbliżałem się do wsi Słocin. Byłem trochę zaskoczony widokiem takich kolorów na polu w październiku.
Musiałem zadecydować czy lepiej iść do stacji w Grodzisku Wielkopolskim czy do Grąblewa. Wolałem raczej to drugie gdyż wolałem być dalej od "miasta".
W okolicy Kurowa przechodząc przez las (tym razem mniejszy) zauważyłem drzewa pokryte bluszczem. Bluszcz ten przybierał powoli jesienne barwy.
Dotarłem do Grąblewa. Sprawdzając połączenia kolejowe wcześniej widziałem, że najprawdopodobniej mi się uda zdążyć na pociąg parowy.
Spokojnie wróciłem do domu. Trochę zmęczony ale zadowolony ze zdjęć.
Powiązane wpisy
- 2015-06-27 - Na zachód od Poznania do Opalenicy.
- 2015-07-18 - Dokończenie trasy z Opalenicy do Zbąszynia
- 2022-10-30 - Jesień rowerowa
- 2017-04-01 - Z Leszna przez Przemęcki Park Krajobrazowy do Opalenicy
- 2017-08-08 - Z Kościana do Opalenicy
- 2018-04-08 - Na północ do Chrzypska Wielkiego
- 2020-05-08 - Setka w czasie zarazy
- 2019-04-22 - Kolejny dojazd do Opalenicy
Wpis ukończono dnia 2020-02-25, czyli 143 dni później.