Tagi: Zdjęcia, Pieszo, Góry, Strona główna
Miejscowości: Kowary, Karpacz
Województwa: Dolnośląskie
Krainy: Karkonosze
Mapa
18 km | 7 h | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Nie mieliśmy żadnych konkretnych celów na tym wyjeździe oprócz jednego - wejście na Śnieżkę. Ten dzień był najlepszy do realizacji tego planu - nie był to Sylwester oraz mieliśmy czas odpocząć po dojeździe.
Szczegóły
Wschód Słońca
Tym razem ja sam poszedłem na wschód Słońca. Przez Słońce świecące cały poprzedni dzień drzewa pozbyły się swojego białego ośnieżenia. Jako solidna nagroda pocieszenia w dolinach zaczęły pojawiać się mgły, a w dalszych terenach również chmury.
Po doświadczeniach dnia wcześniejszego raczki założyłem prawie od razu na szlaku.
Z punktu widzenia fotografii tego dnia widoki były ciekawsze. Ponownie brakowało mi Sigmy 150-500 do robienia zdjęć wiosek w oddali.
Tym razem nie musiałem iść do Skalnego Stołu. Poznałem wczoraj dobry punkt widokowy i w jego okolicy się zaszyłem robiąc zdjęcia wschodzącego Słońca. Wystarczyło wyjść 700 metrów od schroniska. Niestety te 700m odległosci w poziomie to było około 200m podejścia w pionie.
Ten wpis jest o wejściu na Śnieżkę dlatego nie chciałem powtarzać i ponownie wrzucać zdjęcia ze wschodu jako zdjęcie tego wpisu.
Śnieżka
Po śniadaniu spakowaliśmy się i z raczkami ruszyliśmy czerwonym szlakiem. Odbijał on niedaleko w lewo i po chwili przechodził przez teren stoku narciarskiego. Tutaj należało uważać na narciarzy.
Dalej szlak ten był raczej nudny. Taki spacer z podejściami w lesie po (na ogół) ubitym śniegu.
Dotarliśmy do Jelenki.
Mieliśmy dobry widok na całą Małą Upę podczas podejścia na Czarną Kopę. Gdy weszliśmy później w kosodrzewinę mieliśmy widok na Śnieżkę, Czechy, Karpacz oraz okolicę Jeleniej Góry.
Podobały mi się znacznie gęstsze chmury po stronie czeskiej.
Na Śnieżce schronisko było zamknięte. Było bardzo dużo ludzi, większość bez raczków i nie wyobrażam sobie jak będą oni później schodzili. Ludzie robią pewne rzeczy nie wiedząc, że coś jest niemożliwe. Tak samo jest z wchodzeniem na oblodzoną Śnieźkę bez raczków (lub raków). Nie wiedzą że się nie da i to robią. Ja wiem i nie wejdę.
Decyzję o schodzeniu podjeliśmy bardzo szybko. Jedyny czeski bufet był przepełniony i nie czułbym się dobrze w takim tłumie. Ponownie zrobiliśmy przerwę w Jelence.
Dalej schodziliśmy szlakiem żółtym. Tak jak czerwony i ten był dość nudnym szlakiem przez las. No może czerwony był ciekawszy gdyż czasem był jakiś widok z za drzew, a żółty to głównie droga dostawcza do schroniska.
Pod koniec popsuł mi się drugi raczek i je zdjąłem aby mnie nie denerwowały. Musiałem wtedy chodzić ostrożniej.
Zeszliśmy do Małej Upy aby kupić zapasy i wróciliśmy do schroniska.
Tego dnia dwa razy wyraźnie czuliśmy paloną trawę. Tak blisko a zupełnie inne prawo obowiązuje.
Powiązane wpisy
- 2022-12-18 - Zdążyć przed końcem zimy
- 2011-12-31 - Zimowa Śnieżka
- 2012-08-11 - Z Janowic Wielkich do PTTK Szwajcarka
- 2012-08-12 - Kolorowe Jeziorka idąc z Marciszowa
- 2012-10-09 - Południowe Rudawy Janowickie oraz Skalnik
- 2012-10-10 - Z Leszczyńca na Skalny Stół
- 2021-01-17 - Szukając idealnego zachodu słońca
- 2021-01-16 - Prawdziwa zima
Wpis ukończono dnia 2017-01-03, czyli 4 dni później.