Tagi: Rower, Strona główna
Miejscowości: Oborniki, Ryczywól, Budzyń
Województwa: Wielkopolskie
Mapa
50 km | 3 h | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Wrześniowa pogoda nie sprzyjała jeżdzeniu rowerem. Pod koniec września pojawiło się kilka dobrych dni, które chciałem wykorzystać. Jak na złość nie miałem wtedy czasu. Dopiero tego dnia zarezerwowałem czas na jeżdzenie, jednak przeziębienie zmusiło mnie aby ograniczyć tą trasę.
Szczegóły
Wstałem po 9-tej i patrząc na termometr zrozumiałem, że bezsensowne jest wyruszać szybko, było wtedy około 10 stopni celsjusza.
Sprawdziłem pociągi i na szybko wygenerowałem trasę. Mieliśmy ruszyć pociagiem o 12:30 w kierunku Obornik.
O godzinie 13-tej wysiedliśmy w Wargowie - stacji gdzie skończyłem poprzednią trasę rowerową.
Przez Kowalewko dojechaliśmy do Objezierza, do którego ostatnio nie udało mi się dojechać.
Podobała mi się droga między Kowalewkiem a Zielątkowem chociaż lepiej jechać tam rowerem MTB niż szosowym.
Zjechaliśmy pod stawy niedaleko Objezierza. Z tego miejsca, zakryte przez drzewa, nie wyglądają już tak ciekawie. Nie było dobrego dojścia.
Musieliśmy się cofnąć aby dojechać do Obornik, przed którymi był całkiem mocny zjazd. Skoro musiałem hamować oznacza to stosunkowo mocny zjazd jak na okolice Poznania.
Z Obornik musieliśmy jechać drogą 178 na północ przez Dąbrówkę Leśną a dalej przez 5km prostą drogą przez Puszczę Notecką. Jest to zdecydowanie mniej niż 20km, które kiedyś musiałem przejechać.
Musiałem dokupić więcej jedzenia przez rozpoczynające się przeziębienie. Mocno to wpływało na moją ocenę trasy i ilość rzeczy, jakie zapamiętywałem tego dnia.
Gdy dojechaliśmy do Ludomów skręciliśmy na północ jadąc już spokojniejszą drogą. Kierowaliśmy się do Ryczywołu. Miejscowości przez którą przejeżdzałem jadąc pociągiem do Czarnkowa.
Wolałem skręcić w stronę Zawad aby zbliżyć się do torów kolejowych. Nie czułem się najlepiej tego dnia.
Według mapy UMP powinniśmy mieć dobrą, spokojną drogę asfaltową. W praktyce przez dłuższy czas była to ubita droga gruntowa. Może w niedalekiej przyszłości ma ona być asfaltowana.
Zrobiłem kilka zdjęć "aby jakieś były". Cała trasę przejechaliśmy sprawnie i w miarę szybko.
W Sokołowie Budzyńskim w sklepie dokupiłem jedzenie. Jest to całkiem klimatyczna wieś ze stawem w środku.
Pojechaliśmy od razu na stację kolejowa, aby wiedzieć i mieć pewność gdzie ona jest. Nie chciałem ryzykować nie zdążeniem na pociąg. Sama stacja mi się podobała. Wysiadając tutaj lepiej mieć rower MTB, gdyż jest tylko jeden dojazd drogą asfaltową (nie liczę drogi 11-tki).
Dotarliśmy na stację około 30 minut przed odjazdem. Postanowiliśmy z nudów pojechać chwilę na wschód do Popielna. Tam zrobiłem ostatnie zdjęcia tego dnia.
Powiązane wpisy
- 2013-08-04 - W stronę Skoków, po raz 1‑szy
- 2021-05-11 - Z Murowanej Gośliny do Sokołowa Budzyńskiego
- 2014-08-31 - Powrót z Rogoźna do Poznania
- 2020-02-08 - Połączenie rzek Wełny i Flinty
- 2019-06-20 - Parowozem przez Piłe do Stargardu
- 2016-08-06 - Przejazd pociągiem do Czarnkowa
- 2018-07-15 - Eksplorując wschodnią część Puszczy Noteckiej
- 2013-08-25 - W stronę Skoków, po raz 2‑gi
Wpis ukończono dnia 2017-12-14, czyli 74 dni później.