Tagi: Rower, Strona główna
Miejscowości: Nekla, Kostrzyn, Pobiedziska
Województwa: Wielkopolskie
Najciekawsze miejsca
Mapa
36 km | 4 h | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Początkowo planowaliśmy jechać do Ostrowa Wielkopolskiego a następnie na północ do Jarocina. Niestety za późno dostałem informacje i zabrakło mi 3 minut aby dostać się na pociąg.
Szczegóły
Dojechaliśmy pociągiem do Nekli przed Wrześnią.
Drogą gruntową dojechaliśmy do Starczanowa. Jadąc na północ widzieliśmy aż trze koty obok siebie.
Kierowaliśmy się do Nekielki. Widziałem conajmniej kilka nowych domów. Miejscowość ta oddalona jest 40km od centrum Poznania w zamian oferuje spokój w pobliżu lasów i jeden staw.
Ulicą Kwiatową dojechaliśmy do Leśnej Grobli. Niewiele widzieliśmy ciekawego. Efekty wiosny pojawiały się powoli. Drzewa wypuszczały delikatnie pąki.
Ruszyliśmy niebieskim szlakiem rowerowym na północ. Chcieliśmy przejechać wzdłuż małych jezior. Cel ten nie był określony sztywno ale skoro byliśmy w tym miejscu to warto by było te jeziora zobaczyć.
Sama jazda przez las była mało interesująca. Zrobiłem główne zdjęcie tego wpisu przy Jeziorze Baba. Podobało mi się połączenie wody i lasu.
Chcieliśmy przedostać się na zachodnią stronę strumienia. Na moście była tabliczka "Zakaz przejścia". Zrobiłem kilka zdjęć terenów podmokłych zastanawiając się, czy pojawiają się tu poranne mgły czasami.
Udało się przejść poruszając bardzo powoli po moście (w okolicy Jeziora Cyganek) i przejechaliśmy na północ jadąc obok Jeziora Uli. Była tam bardzo wąska ścieżka tuż przy jeziorze. Czasami musieliśmy przenieść rowery nad powalonymi drzewami. Dotarliśmy do punktu kempingowego/biwakowego.
Przejechaliśmy przez Czachurki jadąc do Zbierkowa, mijając żwirownię po prawej stronie. Tereny w tym momencie były najmniej interesujące dla mnie.
Jechaliśmy bezpośrednio do Pobiedzisk. Brakowało mi wiosny, która by wiele dodała pozytywnego tym okolicom.
Zrobiliśmy przerwę na rynku w Pobiedziskach analizując opcje. Miałem w planie dostać się do Murowanej Gośliny. Nie miałem szans dojechać w godzinę, a przynajmniej bardzo nie chciało mi się spieszyć. Na ogół jeżdżę głównie po asfalcie i akurat teraz miałem ochotę na trochę eksploracji po drogach gruntowych. To znacząco zmniejszyło moją średnia prędkość.
Mieliśmy jednak trochę czasu na powrotny pociąg. Zaproponowałem aby się udać w stronę Wronczyna przez Nadrożno.
Przez moją pomyłkę pojechaliśmy ulicą Kiszkowską do Główienki obok Pomarzanowic. Tam skręciliśmy na zachód jadąc do Złotniczek czarnym szlakiem rowerowym.
Podobały mi się ta okolice. Zastanawiałem się jak będzie wyglądała za kilkanaście dni. Miałem wrażenie, że tutaj teren jest nieznacznie bardziej pofalowany. Skojarzyło mi to się z trasą gdy jechałem do Jarocina chociaż nie pamiętam dokładnie czemu.
Dojechaliśmy bezpośrednio do Promna przez Gorzkie Pola prawie 20 minut przed odjazdem pociągu.
Chętnie kiedyś (najlepiej w czerwcu) bym przejechał się z Promna na północ przez okolice Puszczy Zielonki.
Powiązane wpisy
- 2021-05-30 - Pociągiem z Wągrowca do Gniezna
- 2023-07-07 - Przed falą upałów
- 2023-06-25 - Szukając pofalowanych pól
- 2013-08-24 - Przez Puszczę Zielonkę do Biskupic
- 2022-03-13 - Rowerowe rozpoczęcie sezonu
- 2021-10-20 - Jesień awaryjna
- 2021-09-09 - Z Pobiedzisk do Wągrowca
- 2021-08-29 - Pętla po Polsce samochodem
Wpis ukończono dnia 2018-05-15, czyli 38 dni później.