Tagi: Rower
Miejscowości: Pobiedziska
Województwa: Wielkopolskie
Mapa
18 km | 3 h | 20 °C | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Jak co roku jesienią lubię wyjechać w góry i porobić trochę jesiennych zdjęć. To taka moja nowa tradycja.
Tym razem wziąłem wolne na środę i chciałem wyjechać we wtorek. Niestety z powodów prywatnych nie mogłem tego zrobić. To nie była jeszcze tragedia.
Pogoda na środę była bardzo obiecująca. Było tak ciepło, że rozważałem jakąś dłuższą wycieczkę rowerową gdyż wiał silny wiatr w kierunku północnym. Niestety późne chodzenie spać, chęć zrobienia czegoś do pracy oraz moje problemy z samoorganizacją spowodowały, że plan rowerowy nie mógł zostać zrealizowany.
Byłem bardzo zły na siebie. Ruszyłem rowerem (i pociągiem) w stronę Biskupic aby chociaż trochę poczuć tej jesieni i nie być w mieście.
Ostatecznie udało mi się pojechać w góry pięć dni później.
Szczegóły
Trudno mi tutaj dokładnie opisywać trasę gdyż jeździłem wiele razy i eksploracja nie była moim celem. Chciałem trochę skontrolować moją frustrację związaną z niemożnością pojechania w góry.
Chciałem chwilę nie byś w mieście. Chciałem chwili spokoju. I to się udało osiągnąć.
Jedyne co było nowe to przejazd drogami gruntowymi na północ od Kołaty gdyż ich nie znam zbyt dobrze.
Czy mogłem dłużej jeździć? Tak. Dlaczego tego nie zrobiłem? Nie pamiętam.
To nie jest wycieczka którą mogę się chwalić ale jestem zadowolony z prostych lecz ładnych zdjęć.
Powiązane wpisy
- 2013-08-24 - Przez Puszczę Zielonkę do Biskupic
- 2018-04-07 - Lasami z Nekli do Promna
- 2018-10-21 - Wzdłuż Jezior Wroczyńskich i Jeziora Stęszewskiego
- 2023-07-07 - Przed falą upałów
- 2020-05-02 - Pomiędzy Promnem a Kiszkowem
- 2020-09-22 - Ostatnie podrygi lata
- 2021-03-31 - Przedwiośnie obok Puszczy Zielonki
- 2021-04-11 - Koniec lenistwa
Wpis ukończono dnia 2024-04-05, czyli 898 dni później.