Tagi: Rower, Strona główna
Miejscowości: Miedzichowo, Trzciel, Pszczew
Województwa: Wielkopolskie, Lubuskie
Mapa
43 km | 7 h | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Mieliśmy jeden pełny dzień w Trzcielu na nie za długoą wycieczkę. Domyślnym celem był Pszczew odległy o 20km na północ. Przyjechaliśmy z południa, na wschód jest gorsza sieć dróg do jazdy rowerem a na zachód pojedziemy następnego dnia. Wybór był oczywisty.
Szczegóły
Ruszyliśmy z bazy na północ w miarę wcześnie. Chcieliśmy najpierw podjechać do centrum i zaopatrzyć się w wodę. Dzień zapowiadał się być bardzo gorący.
Po zakupach wróciliśmy do skrzyżowania w stronę Jabłonki Starej, gdzie skręciliśmy na północ. Wpis ten piszę w drugiej połowie października a dokańczam go w listopadzie. Słysząc dźwięki ptaków na filmiku zaczynam tęsknić za wiosną.

Olympus M10m2, Lumix 20mm f1.7, 20mm f2.8 1/80 s ISO320
Samą trasę opisałem już wcześniej, gdyż jechałem tu dwa lata temu.
Zauważyłem po lewej stronie cmentarz żydowski. Najstarszy z nagrobków pochodzi z 1779 roku.
W Jabłonce Starej jest tartak, do którego kiedyś istniało połączenie kolejowe. Przejechaliśmy po pozostawionych torach na drodze. Tory te były połączone do linii kolejowej 373.
Aby urozmaicić trasę postanowiliśmy (chociaż nie byłem pewien czy to dobra decyzja) podjechać pod Jezioro Wielkie. Jechaliśmy niebieskim szlakiem pieszym. Pomimo suszy szlak ten był dość zarośnięty i stopniowo stawał sie mniej przyjazny dla rowerzystów.
Conajmniej raz musieliśmy przenieść rowery nad powalonym drzewem. Szlak zamienił się na ledwie co wydeptaną ścieżkę.

Olympus M10m2, Lumix 20mm f1.7, 20mm f4.0 1/400 s ISO320
Patrząc na filmik teraz widzę ile wokół nas latało różnych muszek. Okulary są bardzo przydatne.
Opuściliśmy las i jakimiś dróżkami dotarliśmy do "trochę większej" drogi gruntowej. Każda droga gruntowa to było mniejszy lub większy piasek. Podobał mi się tunel pomiędzy trzcinami.

Olympus M10m2, Lumix 20mm f1.7, 20mm f4.0 1/320 s ISO320
Dotarliśmy do Jeziora Głębokiego.
Podczas podjazdu zauważyliśmy jaszczurkę Teren jest tu trochę pofalowany. Przez pogodę i piaski droga stała się trochę trudniejsza. Nie mogłem zjechać tak całkowicie beztrosko.

Olympus M10m2, Olympus 60mm Macro, 60mm f4.5 1/160 s ISO320
Opuściliśmy las. W tym momencie już było bardzo gorąco. Paradoksalnie pomimo suszy powietrze było bardzo wilgotne.
Na horyzoncie widziałem chmury burzowe. Według mapy burzowej aktualnie były dwa fronty: jeden na północ od strony Pszczewa a drugi na północny-wschód od nas. Teoretycznie wyglądało jakby one kierowały się w naszą stronę.

Olympus M10m2, Lumix 20mm f1.7, 20mm f5.0 1/640 s ISO200
Dotarliśmy do sklepu we wsi Silna gdzie zrobiliśmy dłuższą przerwę. Lokalni mieszkańcy powiedzieli nam, że rzadko kiedy burza dociera do nich.
Ruszyliśmy do Pszczewa. Podobały mi się pola w okolicy lasu. Kamerka mi zaparowała i jakość filmików nie jest niestety najlepsza.

Olympus M10m2, Lumix 20mm f1.7, 20mm f4.0 1/160 s ISO200
Zatrzymaliśmy się na rynku w Pszczewie w idealnym momencie. Kilka minut po złożeniu zamówienia deszcz i wichura trafiły na nas. Początkowo byliśmy na zewnątrz pod parasolami jednak to nie wystarczało i przenieśliśmy się do środka.

Olympus M10m2, Lumix 20mm f1.7, 20mm f2.2 1/25 s ISO200
Spóźniliśmy się z odwiedzinami muzem Dom Szewca. Deszcz padał cały czas ale już na tyle mniej, że postanowiliśmy jechać dalej.
Rozważaliśmy schronienie przy innym lokalu gdyż tymczasowo opady się zwiększyły.
Droga przez Borowy Młyn była w połowie asfaltowa. Jej lewa (jadąc z Pszczewa) była asfaltowa a prawa prawdopodobnie dopiero będzie asfaltowana.

Olympus M10m2, Lumix 20mm f1.7, 20mm f5.0 1/250 s ISO200
Podobały mi się okolice drogi, po której jechaliśmy. Nie jedno miejsce ale całość.
Przed Rybojadami podeszliśmy w stronę Obry, na której jest śluza/przejście. Nie ma tego na mapie OSM.

Olympus M10m2, Lumix 20mm f1.7, 20mm f3.5 1/60 s ISO200
W Rybojadach na chwilę zjechaliśmy nad Jezioro Wielkie. Deszczowy krajobraz idealnie kontrastował z upałem w pierwszej połowie tego dnia.

Olympus M10m2, Lumix 20mm f1.7, 20mm f3.2 1/15 s ISO320
Gdy zaczeliśmy zbliżać się do Trzciela deszcz ponownie zaczął padać. Mineliśmy drogę 92 i jechaliśmy przez centrum. Musiałem skoczyć po jakieś zapasy na wieczór do sklepu. Do bazy wracaliśmy w czasie najsilniejszego deszczu.
Powiązane wpisy
- 2022-07-17 - Motyle (i inne robale) przy Obrze
- 2021-05-22 - Najlepsze co jest w Wielkopolsce
- 2016-06-12 - Ze Zbąszynia do Krzyża Wielkopolskiego
- 2020-05-08 - Setka w czasie zarazy
- 2018-04-04 - Pierwszy dzień lata tej wiosny
- 2018-05-31 - Dojazd do Trzciela
- 2018-06-02 - W stronę Międzyrzecza
- 2018-05-31 - Trzciel, miasto kotów i starych domów
Wpis ukończono dnia 2018-11-14, czyli 166 dni później.