Tagi: Pieszo, Strona główna, Najlepsze
Miejscowości: Szczawno Zdrój, Stare Bogaczowice, Czarny Bór
Województwa: Dolnośląskie
Najciekawsze miejsca
Mapa
15 km | 6 h | 1 °C | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Mieliśmy całą sobotę na długi spacer. Początkowo chciałem przejść przez Chełmiec do Boguszowa-Gorce.
Patrząc na możliwe opcje postanowiłem zmodyfikować plan. Wydawało mi się, że lepszą opcją byłoby przejść przez Trójgarb, gdzie w 2018 postawiono dużą wieżę widokową.
Szczegóły
Pogoda była bardzo brzydka - było szaro i nudno. Na szczęście nie padał deszcz. Siedzenie w bazie nie było żadną opcją dla nas. Nie przyjechaliśmy tu po to. Pomimo braku optymistycznych myśli ruszyliśmy zgodnie z wybraną trasą.
Ruszyliśmy przez centrum Szczawna Zdrój i Park Szwedzki. Następnie kierowaliśmy się na zachód aleją Spacerową. Jest tam kompleks Dworzysko - jest to połączenie hotelu, restauracji, agroturystyki i centrum jazdy konnej.
Według mapa-turystyczna.pl szliśmy żółtym szlakiem pieszym, a według mapy UMP był to czerwony szlak rowerowy.
Według mnie droga ta faktycznie idealnie pasowała na rower - płaski teren z widokiem na niezbyt duże pagórki. Zastanawiałem się jak tu będzie wiosną, jak tu bywało zimą i czy już nigdy nie zobaczymy tutaj śniegu leżącego dłużej niż kilka dni.
Robiłem zdjęcia dwoma aparatami (Olympus M1m2 i Sony A7R). Teoretycznie oba miały ustawioną dokładnie tą sama godzinę, jednak Sony miał włączony czas letni/zimowy przez co występowała różnica w czasie zrobienia zdjęcia. Przerabiając zdjęcia ustawiam nazwę pliku JPG aby zawierała datę i godzinę, co mi znacząco ułatwia sortowanie i rozwiązuje problem nadpisywania w przypadku zmiany karty.
W przypadku tras pieszych zdjęcia są moimi głównymi notatkami. Patrzenie na nie pomaga mi przypomnieć wszystko co było istotnego i napisać wpis. Teraz gdy zdjęcia są pomieszane ze sobą jest to znacząco utrudnia.
Gdy chodziłem to miałem sporo przemyśleń w głowie, tego co mógłbym tutaj napisać, a pomimo upływu tylko jednego tygodnia, trudno jest mi wymyśleć więcej. Mała głupia pierdoła powoduje, że trudniej mi połączyć wspomnienia i wyciągnąć informacje ukryte gdzieś w głowie. Powininem zrobić notatki wcześniej ale nie chciało mi się.
Poruszaliśmy się w okolicy starej linii kolejowej. Była ona "skrótem" omijającym Wałbrzych. Gdy Wałbrzych generuje spory potok pasażerów to raczej nie ma sensu zachowywanie alternatywnych połączeń kolejowych.
Zbliżaliśmy się do Lubomina. Szukałem czegokolwiek ciekawego, czegoś czemu mógłbym zrobić zdjęcie. Może to kwestia dnia, pogody, może to ta pora roku, może mój nastrój teraz podczas pisania, ale tą miejscowość zapamiętałem jako nudną i nijaką.
Nie widzieliśmy wieży na Trójgarbie. Mgła przykryła całą górę, do której mieliśmy około 2.5km spaceru.
Podchodząc widzieliśmy biedne domy obok których były zaparkowane samochody. Nie były one jakieś wyjątkowe, jednak nie pasowały do biedy budynków mieszkalnych. Może dlatego, że często samochód jest wyznacznikiem standardu, albo może nie ma sensu przesadnie inwestować w swój dom w tych okolicach.
Delikatnie zaczął padać śnieg. O tyle w dolinie szybko się on roztapiał, tak my tu powoli zyskiwaliśmy metry wysokości. Widzieliśmy jak krajobraz się stopniowo zmienia. Jak się później okazało 200m wysokości to bardzo duża różnica.
Mgła w połączeniu z zimnem tworzyła szron na drzewach. Na ziemi leżał też delikatny świeży śnieg.
Krajobraz zmieniał się stopniowo. Absolutnie nie myślałem, że tego dnia będę w stanie zrobić takie zdjęcia - jak połączenie szronu, śniegu i mgły stworzy wyjątkowo klimatyczną scenerię.
Zrobiłem bardzo dużo zdjęć. Operując odpowiednio kontrastem dzięki mgle można uzyskać bardzo ciekawe rezultaty.
Zbliżaliśmy się do wieży widokowej. Usiadłem z Krzychem pod wiatą. Było kilka osób które piekły kiełbaski nad ogniskiem. Nie myślałem, że to miejsce jest tak popularne.
Krzychu powiedział mi, że nie warto iść na wieżę widokową. Był przed chwilą i nie widział nic oprócz białego koloru mgły. Zaczęliśmy jeść cukierki (tylko to mieliśmy przy sobie) i pić herbatę.
Po chwili przyszedł ktoś i powiedział nam, że jest bardzo ładny widok z wieży - mgła się przesunęła. Zebraliśmy się i weszliśmy ponownie. Przyznam, że gdybym nie wszedł na wieżę to byłbym bardzo zły na siebie. Widoki pomimo pogody były bardzo ładne.
Udało mi się zrobić tyle zdjęć, że wybranie jakie tutaj umieścić nie jest czymś prostym. Już w tym momencie wiedziałem, że wyjazd mogę uznać za udany.
Spędziłem na wieży około 20 minut. Powrót był związany z pewnymi błędami organizacyjnymi. Pociąg powrotny mieliśmy za ponad 3 godziny, nie zrobiliśmy zapasów w sklepie i nie mogliśmy znaleźć na mapie żadnego sklepu w Witkowie.
Witków, według mapy, jest oddalony o półtora godziny drogi. I tam byśmy musieli czekać kolejne półtora godziny na stacji kolejowej. Przyznam się, że nie sprawdziłem pociągów powrotnych.
Podczas schodzenia Krzychu znalazł na mapach google sklep, który powinien być otwarty dzisiaj do 15-tej. Zgodnie z planem powinniśmy być przy nim 15 minut przed jego zamknięciem. To był wtedy dla nas główny cel.
Zejście z Trójgarbu nie było łatwe. Musiałem uważać aby się nie poślizgnąć. Zabranie kijków było dobrym pomysłem.
Dotarliśmy do drogi asfaltowej. Drogi, która była jeszcze lepsza na rower. Zerowy ruch samochód, idealny asfalt i góry w okolicy.
Kierowaliśmy się na zachód do Witkowa Śląskiego. Krajobraz ponownie uderzył swoją szarością.
Zdążyliśmy dotrzeć do sklepu gdzie zrobiliśmy zapasy mało zdrowego jedzenia. Musieliśmy jakoś wytrzymać tą godzinę oczekiwania za pociągiem.
Idąc tak przez Witków ponownie miałem przemyślenia o dolnoślaskich wioskach. Od zachodnich sąsiadów powinniśmy uczyć się tego, że warto aby były one ładne i spójne. W mojej ocenie znacznie ładniejsze są biedne miejscowości, o których świat zapomnał, niż mieszanie się styli: biedne domy, nowe domy, brak ładu. Tego dnia Witków był dla mnie brzydki. Oczywiście gdyby spadł śniej byłoby inaczej.
Dotarliśmy na przystanek kolejowy gdzie musieliśmy czekać godzinę. Patrzyliśmy na dom, który kopcił bardziej niż inne, na niepasujące budynki. Zima by mogła przykryć wiele naszej brzydoty.
Powiązane wpisy
- 2012-12-10 - Na Lesistą Wielką
- 2014-06-19 - Do Jakuszyc i rzut oka na osadę Jizerkę
- 2017-10-19 - Chwila w Witkowie
- 2017-10-21 - Pociągiem przez Góry Sowie
- 2022-01-30 - Szklarska wieczorami
- 2018-01-20 - Trudno trafić na zimowy wschód słońca
- 2021-10-25 - Jesień (trochę) nieudana
- 2018-12-09 - Kiedy nie jechać w góry
Wpis ukończono dnia 2020-01-29, czyli 11 dni później.