Tagi: Rower, Strona główna
Miejscowości: Gniewkowo, Dąbrowa Biskupia, Inowrocław, Kruszwica, Strzelno, Mogilno, Janikowo
Województwa: Kujawsko-pomorskie
Najciekawsze miejsca
Mapa
73 km | 5 h | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Pomimo tego, że połączenie kolejowe do Torunia jest dosyć dobre i niedrogie, nigdy nie jeździłem rowerem po tych terenach. Również nie zapuszczałem się rowerem na wschód od Strzelna.
Szczegóły
Zabrałem ze sobą aparat Olympus M10 mark II z kitowym obiektywem 14-42.
Dojechałem pociągiem do Gniewkowa, które jest w połowie drogi między Inowrocławiem a Toruniem.
Pojechałem drogą gruntową w stronę Wierzbiczan. Z jednej strony nie było to nic ciekawego ale podobało mi się jak zielone zboże faluje na wietrze.
Dotarłem do asfaltu i kierowałem się na południe do Gąsek, a następnie dalej zielonym szlakiem rowerowym. Można nim dość łatwo dojechać do Inowrocławia jeżeli bym się trzymał jego.
We wsi Parchanie podobało mi się miejsce, gdzie po jednej stronie drogi jest stodoła a po drugiej blok mieszkalny (zdjęcie powyżej).
Opuściłem asfalt i teraz czerwonym szlakiem pieszym jechałem na południe. Droga była miejscami bardzo piaszczysta.
Gdy dojechałem do Kanału Parchańskiego wjechałem w las. Musiałem 2.5km dalej na południe jechać aby go opuścić. Trudno coś więcej o tym napisać.
Z Radojewic przez Łąkocin jechałem w stronę Karczyna.
Zbliżałem się do torów w Karczynie. Kiedyś był tutaj przystanek kolejowy, jednak w tym momencie linia ma wyłącznie charakter towarowy. Pociągi pasażerskie tymczasowo przejeżdżają tutaj tylko w wyniku remontu torów między Poznaniem a Warszawą.
Wieś Karczyn jest według mnie bardzo klimatyczna: zerowy ruch, stare budynki jakiegoś państwowego gospodarstwa. Jadąc miałem wrażenie, że nikt inny oprócz mieszkańców nie przyjedzie tutaj samochodem.
Z Karczyna pojechałem na zachód do Szarlej. Tutaj już do Kruszwicy jechałem bezpośrednio. Pomimo tej samej klasy drogi ruch był wyraźny, co jest ogromną różnicą.
Przez Kruszwicę przejechałem się bez zatrzymywania. Chciałem oszczędzić czas i ruch samochodow motywował mnie, aby jak najszybciej znaleźć się na spokojniejszej drodze.
W Łagiewnikach chciałem podjechać do miejsca rozebranej linii kolejowej 231. Łudziłem się, że nie zarosła totalnie. Nic ciekawego tam nie zobaczyłem. Linia zamieniała się w krzaki.
Jedyny przejezdny odcinek torów jest między Inowrocławiem a Kruszwicą. Tym odcinkiem jechałem rok temu.
Najbardziej widocznym dowodem istnienia tej linii na mojej trasie był budynek dworca w Polanowicach.
Skręciłem na zachód jadąc do Stodół. Gruntową drogą skróciłem do Starczewa. Droga ta była miejscami błotnista.
Do Strzelna miałem tylko 3km. Zrobiłem przerwę w Łąkiem.
Postanowiłem wracać do Poznania z Kołodziejewa. Teraz jechałem pod wiatr oraz miałem konkretne ograniczenie czasowe przez co musiałem jechać sprawnie.
Chciałem jechać przez Jeziorki do Bronisławia a tam dotarłbym do Jeziora Pakoskiego, z którego w linii prostej jest około 8km do Kołodziejewa.
W Jeziorkach musiałem przekroczyć drogę 15-tkę (nr drogi zmieniał się w przeszłości). W tym miejscu były również tory linii kolejowej 213 jednak aby ulepszyć przepustowość drogi zostały ono usunięte.
Miałem wrażenie, że ukształtowanie terenu jest znacznie ciekawsze tutaj. Wioski które mijałem były raczej podobne do siebie ale w połączeniu z popołudniowym słońcem były jakby troche ładniejsze.
Zdążyłem dojechać prawie 10 minut przed odjazdem pociągu. Ten odcinek był znacznie bardziej męczący
Powiązane wpisy
- 2021-08-29 - Pętla po Polsce samochodem
- 2015-08-02 - Szybki kurs do Janikowa
- 2019-12-01 - Eksploracja Warmii samochodem
- 2017-08-06 - Wzdłuż Jeziora Pakoskiego
- 2013-09-08 - 95km rowerem ‑ Z Biskupic do Łąkiego
- 2016-12-26 - Kujawskie okolice Noteci
- 2017-04-16 - Pałuckie pagórki i nieczynna linia kolejowa
- 2017-05-27 - Okolice Powidzkiego Parku Krajobrazowego
Wpis ukończono dnia 2018-10-13, czyli 147 dni później.