Tagi: Rower, Strona główna
Miejscowości: Czersk, Śliwice, Osieczna, Lubichowo, Zblewo, Starogard Gdański
Województwa: Pomorskie
Mapa
64 km | 6 h | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Tego dnia Maciej musiał już wracać do domu. Postanowiliśmy go odprowadzić i dalej jechać w tym samym kierunku - czyli w okolicy linii kolejowej w kierunku do Tczewa.
Szczegóły
Dojazd do Szlachty był podobny od trasy, którą jechaliśmy dwa dni temu. Z Ostrowit ruszyliśmy skrótem przez las. W samej Szlachcie zamiast skręcać na dworzec kolejowy pojechaliśmy prosto w kierunku do Osiecznej.
Chcieliśmy zobaczyć najdłuższą ławkę świata, jednak oznaczenie na mapie nie było precyzyjne. Przy sklepie dowiedzieliśmy się, że została ona już trochę uszkodzona dlatego opuściliśmy sobie.
Ciekawostką był koń w ogrodzie jedzący sobie żywopłot.
Ruszyliśmy przez las do Osiecznej. Ze Szlachty była poprowadzona linia kolejowa 218 przez Osieczną. Jechaliśmy równolegle do niej. Gdy opuściliśmy Osieczną wjeżdzając w las przejechaliśmy pod jej torami.
Wjechaliśmy do Ocypla z południa widząc po lewej jakiś ośrodek wczasowy. Miejscowość ta jest raczej mocno związana z pobliskim jeziorem Wielki Ocypel. Patrząc teraz na mapę to trochę ciekawi mnie widok na Jezioro Ocypelek z okolicy torów, które są na zachód od centrum miejscowości.
Chcieliśmy dostać się na plaże chcąc zrobić przerwę na jedzenie. Pojechaliśmy przez ulicę Turystyczną. Nie wiem jak dokładnie się dostaliśmy nad jezioro. Ostatecznie zrobiliśmy pętlę wzdłuż plaży.
Wszystkie sensowne drogi powrotne były drogami prywatnymi. Pozostał tylko szlak pieszy na którym trudno było jechać rowerami. Miejscami prawie musieliśmy je wciągać.
Opuszczaliśmy Ocypel niebieskim szlakiem rowerowym do Lubichowa.
Droga była monotonna. Oprócz przystanku obok wsi Krępki, Młynki oraz rzeki Wdy niewiele ciekawego widzieliśmy.
Zrobiliśmy sobie w Lubichowie dłuższą przerwę na obiad. Porcje były solidne ale toaleta później odstraszała.
Ruszyliśmy na północ zielonym szlakiem rowerowym przez wieś Kaliska. Tego dnia był jakiś zlot motorowy.
Po opuszczeniu granicy Lubichowa wjechaliśmy w teren, który znacznie bardziej mi się podobał.
Dojechaliśmy do Szteklina - całkiem klimatyczna wioska pośrodku niczego. Następnie kierowaliśmy się dalej na północ do Radziejewa z którego już dalej jechaliśmy asfaltem do Piesienicy, gdzie jest przystanek kolejowy.
Okolica przypominała mi wczorajszy dzień. Wrażenie odległości od cywilizacji jest tutaj trudne do nie zauważenia.
Trochę denerwujący był moment przekroczenia drogi nr 22, jednak za nią każdy kilometr był przyjemną jazdą z atrakcyjnymi widokami. Ciekawy był zjazd i podjazd w Karolewie.
Stacja w Piesienicy to według mnie najlepszy typ stacji kolejowych dla turystyki rowerowej. Już od momentu gdy wysiądzie się z pociągu jest się z dala od dużych miejscowości a okolica jest interesującą. Ruch samochodowy jest bardzo mały.
Powiązane wpisy
- 2018-05-06 - Pętla wokół Jeziora Borzechowskiego
- 2017-07-08 - Pomorska pętla kolejowa
- 2018-04-30 - Na północ od Serocka
- 2018-05-01 - Południowe Kaszuby i Kociewie
- 2018-04-28 - Dojazd na Majówkę na Kaszubach, Kociewiu i Borach Tucholskich
- 2018-04-29 - Swornegacie i Zaborski Park Krajobrazowy
- 2018-05-05 - Pętla wokół Jezior Wdzydzkich
- 2018-05-04 - Przez trzy wojewódzwa do Krajeńskiego Parku Krajobrazowego
Wpis ukończono dnia 2018-09-25, czyli 146 dni później.