Tagi: Rower, Strona główna
Miejscowości: Kętrzyn, Reszel, Kolno, Bisztynek
Mapa
50 km | 5 h | 18 °C | Mapy: UMP | OSM | Mapy.cz | GoogleWstęp
Tego dnia mogłem ruszyć dopiero po 12-tej gdyż musiałem trochę popracować. Koniecznie chciałem dojechać do stacji kokejowej Sątopy-Samulewo, do której dojechałem rowerem 2 miesiące temu.
Możliwość "dorysowania" na mapie gdzie byłem jest dla mnie bardzo istotnym argumentem.
Szczegóły
Okazało się, że mam jednak wolne również w poniedziałek. Postanowiłem podzielić to na dwa dni i dlatego pracowałem od rana do 12-tej.
Po sprawdzeniu dostępnych połączeń kolejowych w praktyce miałem tylko jedną opcję na powrót - pociąg po godzinie 17-tej. Był jeszcze jeden po godzinie 21-ej, jednak to dla mnie byłoby za późno. Nie lubię jeździć po zmroku a do tego, jakoś nie było zbyt ciepło.
To był środek dnia i ruch w Kętrzynie był stosunkowo duży w porównaniu z niedzielnym porankiem. Musiałem przejechać przez centrum.
Dojechałem do ronda i skręciłem w lewo jadąc teraz drogą 594, którą planowałem dojechać do Reszela.
Przejechałem przez Trzy Lipy. Podobało mi się obniżenie terenu w okolicy rzeki Guber.
Niestety przez dłuższy czas musiałem jechać aby opuścić okolice Kętrzyna. Ruch był na tyle duży, że raczej odradzam jazdę tą drogą. Jest znacznie więcej spokojniejszych opcji.
Wieś Biedaszki była całkiem ładną miejscowością. Obok jest przystanek kolejowy Nowy Młyn oraz rzeka Dajna.
Droga delikatnie wiła się przez krajobraz. Nierzadko teren był wyraźnie obniżony ale ruch nadal był nie na tyle mały, abym mógł polecać jazdę tą drogą.
Dotarłem do Pieckowa gdzie prawdopodobnie kiedyś był przystanek kolejowy na linii łączącej Reszel z Nowym Młynem.
Jechałem cały czas czerwonym szlakiem rowerowym. Dotarłem do Świętej Lipki gdzie zrobiłem przerwę na zapiekankę. Jest tutaj sanktuarium i sporo turystów/pielgrzymów.
Początkowo planowałem jechać drogą wojewódzką dalej do Reszela jednak miałem dość ruchu samochodów i chciałem trochę spokoju.
W okolicy było kilka jezior i pomyślałem, że warto by było przejechać przez ich okolice.
Skręciłem na południu i po 2 km skręciłem dalej na drogę gruntową średniej jakości. Trudno było jechać po niej szybko gdyż droga miała ślady, prawdopodobnie od jazdy ciągnikiem.
Okoliczne łąki bardzo mi się podobały. W okolicy drogi latały ważki.
Po jakimś czasie wkroczyłem w las. Nie mogę powiedzieć, że droga była piaszczysta, jednak trochę zbliżała się w tą stronę.
Gdy opuściłem las widziałem bardzo ładne pagórki na zachód od wsi Widryny. Szkoda że nie mogłem jechać wzdłuż rzeki Dajny gdyż na mapie widzę tam sporo ciekawych jezior.
We wsi bardzo mi się podobały stare domy łączące cegłe i drewno.
Dotarłem do miejsca, z którego miałem idealny widok na jezioro z południowo-zachodniej strony.
Wjechałem na drogę wojewódzką 590. Na szczęście musiałem przejechać ją tylko półtora kilometra i szybko ją opuściłem.
Kierowałem się przez Leginy do Samławek. Miałem bardzo dobry widok na pofalowane pola na południe od Reszela.
Dotarłem do Samławek gdzie spotkałem dwa koty, których zdjęcie umieściłem powyżej.
Zostało około 10 km do końca trasy, która w tym momencie była już bardzo prosta. Chciałem zakończyć ją w miejscowości Sątopy-Samulewo, gdyż 2 miesiące temu tutaj dojechałem rowerem jadąc z zachodu.
Pola zostały poorane i miejscami krajobraz był znacznie bardziej szary.
Przejechałem przez rozebraną linię kolejową 261 do Reszela i do celu wycieczki zostały 3km.
Zaparkowałem rower przy sklepie spożywczym aby kupić jakieś słodycze w formie nagrody za aktywność fizyczną. W okolicy sklepu kręcił się kolejny kot.
Porozmawiałem z jednym panem przy sklepie i polecał pojechać jedną drogą. To był sensowny pomysł gdyż miałem jeszcze trochę czasu do odjazdu pociągu.
Na mapie zobaczyłem że jest gdzieś tutaj pałac. Chciałem pojechać, jednak okazało się, że jest to bardziej skomplikowane.
Wróciłem na dworzec czekając za pociągiem.
Podczas jazdy zrobiłem jeszcze kilka zdjęć, gdyż okolica jest tutaj bardzo ładna.
Przypomniały mi się miejsca, które pierwszy raz widziałem jadąc pociągiem Turkola.
Powiązane wpisy
- 2018-07-23 - Parowozem do Suwałk
- 2021-08-25 - Blisko granicy z Rosją
- 2020-07-25 - Pociągiem do Skandawy i Bartoszyc
- 2021-08-24 - Północne okolice Korsza
- 2021-08-29 - Pętla po Polsce samochodem
- 2021-06-13 - Warmia jest piękna
- 2021-08-22 - Stare Juchy i dalej do Kętrzyna
Wpis ukończono dnia 2022-01-07, czyli 137 dni później.